Nigdy nie słyszałeś o najfajniejszej nowej dzielnicy Paryża

Główny Kultura + Design Nigdy nie słyszałeś o najfajniejszej nowej dzielnicy Paryża

Nigdy nie słyszałeś o najfajniejszej nowej dzielnicy Paryża

Był kluczowy moment, kiedy Bertrand Kern zdał sobie sprawę, że losy jego brudnego miasteczka wkrótce się zmienią. Kern jest trzyletnim socjalistycznym burmistrzem Pantin, na północ od Périphérique, czyli obwodnicy, która wyznacza zewnętrzną granicę Paryża intra muros — Paryża w obrębie murów. Pantin leży poza tym, w krajobrazie zaniedbanych osiedli mieszkaniowych i opuszczonych fabryk, które paryżanie nazywają strefa . Prawie dokładnie 11 lat temu rozczarowani młodzi mężczyźni i kobiety z całego miasta spędzili tam tygodnie, robiąc tam zamieszki, jako sposób na wyrażenie frustracji z powodu ich ślepego życia. Historycznie nie było to miejsce, w którym Paryżanie chcieliby się kręcić z powodu snobizmu, strachu i zdrowego rozsądku.



Ujawnienie Kerna nastąpiło podczas spotkania z Thaddaeusem Ropacem, urodzonym w Austrii tytanem świata sztuki, prowadzącym galerię w dzielnicy Marais w Paryżu. Ropac szukał przepastnej przestrzeni, która mogłaby pomieścić monumentalne rzeźby, m.in. Anselma Kiefera i Erwina Wurma. Jak opisuje to Kern, „Ropac powiedział: „Waham się między Londynem a Pantinem”. Londyn i Pantin! Musiałem przetrzeć oczy. Taki facet jak Ropac! Londyn ma Wielki Londyn, więc przypuszczam, że byłby to Wielki Paryż, gdyby taki istniał.

Niestety, nie ma. Paryż — piękny, maleńki, idealny Paryż — ledwo oddycha w swoim ciasnym gorsecie. Nie ma na to miejsca, a budowanie w górę w dużej mierze nie wchodzi w rachubę. To już jedno z najgęstszych miast na ziemi, choć nie zawsze tak się wydaje. Kern ma rację co do Wielkiego Londynu. Metropolia może rozrastać się latami. Z drugiej strony Paryż jest zapakowany jak wiele wykwintnych czekoladek w schludne pudełko o powierzchni 40 mil kwadratowych. Niewiele możesz z tym zrobić i naprawdę, kto by chciał?




Sekretny Paryż Sekretny Paryż Prace brytyjskiego rzeźbiarza Tony'ego Cragga na wystawie w pionierskiej galerii Thaddaeusa Ropaca w Pantin. | Źródło: Céline Clanet

O rzut kamieniem od samego Paryża leżą banlieues, czyli przedmieścia: bogate i zielone na zachodzie; miejska i mieszczańska w kierunku południowym; i w kierunku północnym i wschodnim, cóż, to jest? strefa . To tutaj kształtuje się przyszłość Paryża, w miastach takich jak Pantin, Aubervilliers, Montreuil i Issy-les-Moulineaux. Coraz więcej paryskich galerii i centrów kulturalnych przekracza „Peryf”, podczas gdy artyści, projektanci i inni bobos (termin wywodzący się od słów burżuazyjny i Czech ) przeprowadzają się do miejsc, w których nie złapano by ich martwych pięć lat temu.

Ostatecznie Ropac wybrał Pantina (choć ostatnio rozszerzył się także na Londyn). W 2012 roku otworzył swoją galerię w wyremontowanej XIX-wiecznej hucie. Dotarcie tam z centrum Paryża jest trochę kłopotliwe, a Ropac nie spodziewał się wielkich tłumów. „Myślałem, że może dostaniemy dwa tysiące ludzi”, powiedział Ropac o niedawnej wystawie rzeźb Antony'ego Gormleya. – Mamy pięć razy więcej. Zeszłej wiosny pojechałem pociągiem do Galerie Thaddaeus Ropac z rodziną, aby zobaczyć rzeźby Tony'ego Cragga. Potem złapaliśmy kęs w eleganckiej małej kawiarni galerii; mój wymagający syn oświadczył, że gorąca czekolada równy wszystkiemu w samym Paryżu.

Ropac niekoniecznie szukał towarzystwa, kiedy się tu przeprowadził, ale i tak je znalazł. W 2004 roku Centre National de la Danse przeniosło się do kanciastego arcydzieła brutalistycznej architektury z lat 70., które wcześniej było budynkiem administracji miejskiej. Mathilde Monnier, szanowana choreografka, która w 2014 roku dołączyła do zespołu jako nowy dyrektor, przekształciła CND w tętniące życiem centrum programowania tanecznego. W Ciné 104, kilka przecznic dalej, możesz obejrzeć film artystyczny, a następnie Wietnamczyka kok bo w swojej restauracji Vertigo. W Les Quatre Chemins, dzielnicy, która sąsiaduje z Pantin i sąsiednim Aubervilliers, znajdziesz duże, ruchliwe centrum jazzowe o nazwie Banlieues Bleues. Tuż nad Périphérique po stronie Paryża, rzut kamieniem od Pantina, na początku 2015 roku otwarto ambitny kompleks artystyczny Jeana Nouvela Philharmonie de Paris.

Poza murami miasta Paryża Poza murami miasta Paryża Od lewej: burmistrz Bertrand Kern; Warstwy sztuki ulicznej nakładają się na nadrzeczny budynek w Pantin. | Źródło: Céline Clanet

Równie ważna dla zmieniającego się charakteru Pantina jest migracja Paryżan na zewnątrz. Rosnące czynsze w Paryżu mają z tym wiele wspólnego. Dwa lata temu modna paryska firma architektoniczna Des Clics et des Calques przekształciła stary warsztat przemysłowy przy Rue Florian Pantina w biura i przytulne apartamenty. Witryna o nazwie My Little Paris, która może Ci powiedzieć, gdzie znaleźć najlepsze mojito w mieście, niedawno ogłosiła „Banlieue Is the New Cool”, podczas gdy hipsterski tygodnik Les Inrockuptibles zadał sprzeczne z intuicją pytanie: „A jeśli najlepsze paryskie życie nocne można znaleźć na przedmieściach?”.

Spotkałem Adriena Betrę w jego zrujnowanych biurach w 10. dzielnicy. Betra jest współzałożycielem Surprize, firmy zajmującej się organizacją imprez nocnych. Coraz częściej Surprize urządza swoje hulanki w starych fabrykach i magazynach, z dala od niewypowiedzianych zasad ubioru w Paryżu, wysokich opłat za wstęp i niskich limitów hałasu. „Paryż trochę utknął” – powiedziała Betra. „My, paryżanie, lubimy teraz wyjeżdżać z Paryża — jest mniej nerwowo, jest więcej wolności, czujesz, że możesz oddychać”.

Jak wiele uszlachetniających się przedmieść, Pantin ma doskonałe zaopatrzenie w to, co znane jest jako „ dziedzictwo przemysłowe ”, tego rodzaju struktury błagają o przejęcie kontroli przez nową falę kreatywnych. W 1802 roku Napoleon zbudował Canal de l'Ourcq, który biegnie przez centrum Pantin do Paryża. Linia kolejowa Paryż–Strasburg przecięła Pantin w 1849 roku. Wokół tych arterii transportowych wkrótce skupił się przemysł. Wyrabiano tu kiedyś papierosy Gauloise. Podobnie motorowery Motobécane.

A potem, stopniowo, w latach powojennych, produkcja wyparowała. Dziś niewiele jest dowodów na to, że Paryż był kiedyś miejscem, w którym budowano różne rzeczy, ale dezindustrializacja Pantina nastąpiła kilkadziesiąt lat później, a mieszanka warsztatów, magazynów i niedrogich mieszkań wydaje się luźniejsza i bardziej współczesna niż idealna paryska haussmannowska czekolada pudełko.

Niedawno przeszedłem przez rozległy betonowy magazyn wzdłuż kanału, który został przerobiony na biura dla 900 dziwnych bobo, którzy pracują dla francuskiej agencji reklamowej BETC. Eugénie Lefebvre, która nadzoruje projekt, wskazała, dokąd trafi otwarte studio podcastów, fajna nowa restauracja, rynek żywności ekologicznej. „To jest Paryż przyszłości” – powiedziała.