Dlaczego jazda Great Ocean Road to podróż, o której marzyłem najbardziej podczas COVID

Główny Wycieczki Dlaczego jazda Great Ocean Road to podróż, o której marzyłem najbardziej podczas COVID

Dlaczego jazda Great Ocean Road to podróż, o której marzyłem najbardziej podczas COVID

Odkąd w zeszłym roku COVID-19 zablokował świat, większość czasu spędzam w domu. Wobec braku odległych wakacji spędziłem niezliczone godziny gubiąc się w moich ulubionych wspomnieniach z podróży, takich jak delektowanie się pintxos w San Sebastian, śmiganie wzdłuż laguny lodowcowej w zodiaku na południu Islandii i wspinanie się wąskimi przejściami w Wielkim Piramida w Gizie. Ale podróż, o której marzyłam najczęściej, to ostatnie wielkie wakacje, jakie odbyłam przed zamknięciem granic: tygodniowa australijska przygoda w listopadzie 2019 roku.



Kilka miesięcy wcześniej mój mąż natknął się na dwa bilety na mile w pierwszej klasie z Nowego Jorku do Melbourne. Po długiej debacie postanowiliśmy podzielić nasz czas między kosmopolityczną stolicę Wiktorię a wyspiarski stan Tasmania, który leży około godziny na południe samolotem. Wciśnięcie dwóch miejsc docelowych do planu podróży wymagało poważnego opracowania strategii, jeśli nie chcieliśmy się denerwować. Tak więc, podczas gdy już zgromadziłem litanię restauracji, barów i winiarni, walczyłem z chęcią rozpoczęcia od tych rezerwacji i nadałem priorytet wielkiemu wydarzeniu z biletami: Great Ocean Road. Wpisany na listę dziedzictwa narodowego Australii, około 150-kilometrowy odcinek autostrady wije się wzdłuż malowniczego południowego wybrzeża Australii, od nadmorskich miasteczek Torquay po Allansford.

Mając tylko trzy pełne dni w Melbourne i okolicach, natychmiast wykluczyliśmy wykonanie całej trasy, ponieważ zajęłoby to pięć godzin w jedną stronę (bez postojów). Ale nawet dotarcie do kultowej formacji skalnej 12 Apostołów skróciłoby się tylko o godzinę w każdą stronę, a nie chciałem być tym, który zasiada za kółkiem w żadnym z nich. Od dawna pielęgnuję fobię jazdy — rodzice musieli mnie przekupić dostać prawo jazdy w liceum — więc myśl o ściganiu się po przeciwnej stronie drogi z prędkością autostradową przeszyła mój niepokój. Ale gdyby mój mąż był zmuszany do prowadzenia samochodu przez cały czas, nie mógłby cieszyć się żadną ze wspaniałych scenerii, do których dotarliśmy tak daleko.