Dlaczego najlepsze miejsca do spędzania czasu w Los Angeles to jego hotele

Główny Hotele + Ośrodki Wypoczynkowe Dlaczego najlepsze miejsca do spędzania czasu w Los Angeles to jego hotele

Dlaczego najlepsze miejsca do spędzania czasu w Los Angeles to jego hotele

To scena, która rozgrywa się w sobotnie poranki w całym kraju: rząd ludzi wije się przed drzwiami małej knajpki, w której przez cały weekend rodziny odziane w sporty sportowe wypełniają kilkanaście stołków otaczających zakrzywiony kontuar. Kartkując papiery, zatrzymując się nad częściowo zjedzonymi jajkami po benedyktyńsku i naleśnikami za srebrne dolary i podnosząc kubki, by poprosić o uzupełnienie joe, nie mają pojęcia, że ​​Fountain Coffee Room to nic innego jak sąsiedztwo, bo tak właśnie jest. co to jest — instytucja, którą miejscowi nazywają od niechcenia Licznikiem. Nigdy nie dowiesz się, że Marilyn Monroe uwielbiała dostawać lody późno w nocy lub że to właśnie tam członkowie Guns N’ Roses podpisali swój pierwszy kontrakt płytowy. I chyba że rozpoznałeś wyhaftowany herb na serwetkach, tapetę ozdobioną falującymi liśćmi palmy bananowca lub pudełeczka z torbami dla psów w kolorze Chanel Hotel Beverly Hills logo, nie miałbyś też pojęcia, że ​​jesteś w hotelu.



Oczywiście, że jest w hotelu, mówi Alison Werner, trzydziestoparolatka talent booker i rodowita SoCal, kiedy spotykam ją po śniadaniu. To jest LA. Tutaj spędzamy czas w hotelach.

Przyjaciele jedzą brunch w hotelu Bel-Air Przyjaciele jedzą brunch w hotelu Bel-Air Brunch w restauracji Bel-Air's Wolfgang Puck. | Źródło: Brian Guido

To jest dla mnie trochę otuchy. W ciągu trzech lat od przeprowadzki z Nowego Jorku znalazłem się w okolicznych hotelach z częstotliwością, która, jak sądziłem, mogła naznaczyć mnie jako outsidera. Ale jest tak, jak powiedział pisarz i krytyk kultury Fran Lebowitz: Los Angeles to duży, przypominający miasto obszar otaczający hotel Beverly Hills. Tyle że, z całym szacunkiem dla wytrawnego nowojorczyka, jej bezczelna obserwacja jest niekompletna. W rzeczywistości istnieje kilka hoteli, rozmieszczonych w luźnym skupisku w West Hollywood, Beverly Hills i Bel Air, które stanowią prawdziwy centralny punkt miasta. Ich bary i lobby, jadalnie i przy basenach to główne ulice i place Miasta Aniołów.




Zawsze uważałem Los Angeles za wyjątkowe wśród światowej klasy miast ze względu na brak centralnego centrum. Tam dosłownie nie ma, jak mówią, hotelarz André Balazs. Hotel może wypełnić tę pustkę. Taki był pomysł, kiedy kupował Zamek Marmont w 1990 roku, rozumiejąc, że okazały zamek w stylu Doliny Loary, wznoszący się ponad klubami komediowymi i nocnymi na Sunset Strip, od dawna służył jako klub dla elity. Nigdy nie był sam w tej roli, choć przez lata zmieniała się obsada hoteli, podobnie jak miasto. Podczas Złotego Wieku Tinseltown Hollywood Roosevelt odegrał tę samą rolę, co Beverly Wilshire , który teraz na nowo stawia swoje roszczenia jako Four Seasons. Nawet gdy miasto jest zalane świeżą energią, z coraz bogatszą ofertą kulinarną, kwitnącymi scenami artystycznymi i kulturalnymi oraz rosnącą popularnością Downtown LA i Wenecji, tradycja traktowania hoteli jako palenisk szczęśliwie przetrwała.

Hotel, jeśli zostanie wykonany poprawnie, służy jako drugi dom, mówi hotelarz i restaurator Jeff Klein, którego lokalna wizytówka Art Deco Hotel Sunset Tower wypełnia rachunek według projektu, dzięki restauracji Tower Bar oraz niedawno wyremontowanemu basenowi i tarasowi. Kilka innych posiadłości — starych i nowych — robi to samo, każda na swój odrębny sposób: bogate, ukryte schronienie Wicekról L'Ermitage Beverly Hills ; kameralny i gościnny Palihouse Zachodnie Hollywood , który ma urok boho-chic; i czcigodni! Hotel Bel-Air , schronienie w kanionie, którego odległa atmosfera przeczy bliskości zachodniego Los Angeles.

Związane z: 10 najlepszych hoteli w mieście Los Angeles

Dla osób spoza miasta fenomen hotelu jako centrum Los Angeles może nadać nieprawdopodobny, ironiczny zwrot na trasie. W większości miast autentyczne lokalne doświadczenia, których pragną odwiedzający, pochodzą z opuszczenia hotelu — nie blokując tam więcej czasu. W przypadku zamku, mówi Balazs, to samo, co przemawia do odwiedzających, jest czymś, co jest niezbędne dla mieszkańców L.A. – poczuciem miejsca. Zamek na zachodzie słońca, jak również znany jest zamek, pochodzi z 1929 roku i emanuje urokiem Starego Hollywood. Na długo przed tym, jak niedopasowana estetyka stała się modna, Chateau zaadoptował eklektyczne, godne salonu meble, które zapewniały domowy komfort. Z biegiem lat wiele znanych postaci osiedliło się tutaj na pełny etat, ale nawet kilkugodzinny pobyt może zadziałać jak maść na samotność, która zwykle dotyka Angelenos, odosobnioną w swoich samochodach i odosobnionych siedzibach na zboczach wzgórz.

A Chateau to sama w sobie celebryta, przesiąknięta historią Hollywood, przepychem i legendarnym złym zachowaniem. Jean Harlow gościła tu kochanków podczas swojego miesiąca miodowego, Jim Morrison huśtał się z balkonów, a John Belushi zmarł z powodu przedawkowania w jednym z bungalowów. (Niesmaczna nowa książka Zamek o zachodzie słońca upamiętnia 90. rok zamku z historią schadzek, transakcji, nałogów i sztuki.) Posiadłość może równie dobrze być niewymienionym głównym bohaterem w filmie Sofii Coppoli Gdzieś , film rzekomo o przemieszczeniu i znudzeniu, który pokazuje również ludzką więź i życzliwość, jaką może zapewnić hotel. Jest to list miłosny do wielu uroków zamku, w tym kameralnego basenu i przystojnych kelnerów i kamerdynerów, którym w prawdziwym życiu jakoś udaje się poznać twoje imię i wiedzieć, który samochód jest twój, zanim zdążysz przesiąść się do parku. Te akcenty dodają zamku ekskluzywności, która, choć przesadzona, jest wzmacniana przez moc gwiazdy, która pojawia się podczas pozornie każdej wizyty.

sceny z kultowych hoteli w Los Angeles sceny z kultowych hoteli w Los Angeles Od lewej: bar w hotelu Bel-Air; Sunset Tower Hotel's Bar to jeden z najtrudniejszych rezerwatów w mieście. | Źródło: Brian Guido

Ostatnio, jedząc obiad na werandzie, widzę przy stolikach kilka gwiazdorów pop. Podczas wizyty w bungalowie mieszczącym Château Hanare, roczną restaurację kaiseki w Marmont, z prywatnej jadalni wylewa się obsada telewizyjnego pokazu telewizji kablowej. W ciągu jednego dnia Quentin Tarantino siedzi w zatopionym salonie, odręcznie pisząc notatki na stronach scenariusza, najpierw na niskim krześle, potem na wyższym fotelu, zanim w końcu usadowi się w fotelu, który wydaje się być artystycznym płynące soki. Kilka dni później miejsce to gości dyrektorów muzycznych, którzy jedzą lunch przed spotkaniem z kolegami i kolegami, odbierają telefony, a następnie zapraszają pary hip-hopowych artystów przy drinku — wszystko bez zmiany ich lokalizacji — aż nadejdzie czas, aby przejść kilka metrów za rezerwację na kolację.

Nazwij to oddanie, aby umieścić oświeconą bezwładność, coraz bardziej popularne podejście do efektywnego planowania w tym zatłoczonym mieście, którego mantrą jest mapa dwukrotnie, przejedź raz. Nawet renomowane hotele przystosowały się do wieloaktowych przystanków, zachęcając do sesji na laptopie po obiedzie, które łączą się z wieczornymi zajęciami. W Sunset Tower, która oferuje prawie wszystkie udogodnienia z wyjątkiem sporego holu, Klein ponownie wyobraziła sobie patio przy basenie i taras, które były od dawna przemyślane, dodając nowy, duszny bar z bankietami i budkami na spotkania przy drinku. Teraz stanowią zrelaksowany prekursor w ciągu dnia i nocną alternatywę dla eleganckiego i ekskluzywnego Tower Baru w holu, który przeszedł własną ewolucję.