Eksperyment Filadelfia

Główny Pomysły Na Wycieczki Eksperyment Filadelfia

Eksperyment Filadelfia

W zeszłym roku zrobiłem coś, o czym wielu długoletnich nowojorczyków jednocześnie się boi i fantazjuje: wyprowadziłem się na jakiś czas z miasta, głównie dlatego, że byłem ciekawy, czy moje życie poza Manhattanem nadal będzie się układać. Moje dni jako pisarza są splecione przez równą mieszankę przyzwyczajeń i przesądów. Gdzie bym była bez pociągu R, Leo rzeźnika i bielizny Century 21, największego dyskontowego domu towarowego? Co by się stało, gdybym nie mogła czytać porannych gazet z mojego kiosku przy „zwykłej” kawie na rogu sklep?



W ciągu ostatnich trzech lat napisałem dwie książki, a większość tej pracy została wykonana w Filadelfii. Planowałam odwiedzić tam znajomych przez dwa dni i często kończyłam na pięciu. Chociaż nie jestem typem, który do pracy wymaga spokoju w stylu Waldena, zauważyłem, że ludzie w Filadelfii mają duże, ciche mieszkania. Latem na ulicach było więcej cienia, przez cały rok mniej śmieci. Po całym dniu pisania mogłem wyjść i zjeść świetną kolację w miejscu, w którym usiądę bez konieczności czekania 45 minut i – co lepsze – takiej, na którą faktycznie było mnie stać. Co najważniejsze, udało mi się osiągnąć to, co często ludziom umyka: równowagę, tę cienką granicę między pracą a odpoczynkiem, między pracą a znudzeniem.

Ostatnią podróż przed przeprowadzką do Filadelfii odbyłam w łagodną noc na początku listopada, żeby spotkać się z moim przyjacielem Mitchem. Poszliśmy na kolację ceglanymi bocznymi uliczkami Society Hill — wirujące liście, ludzie wędrujący do domu, równomierny blask elektrycznych świec ustawionych pośrodku okien kamienicy. Mogłem to zamówić w Central Casting: zbliżało się jedno wspaniałe miasto.




Filadelfia była pierwszym planowanym miastem tego kraju, zaprojektowanym przez Williama Penna jako siatka ulic umieszczonych w najwęższym odcinku między rzekami Delaware i Schuylkill (wymawiane „skoo-kill”) i zakotwiczonych przez pięć przypominających park placyków. Na pierwszy rzut oka „zielone wiejskie miasteczko” w Penn – otoczone Pennsylvania Dutchfarmland i szeregiem sielankowych sypialni, które wyniośle określa się mianem głównej linii – może wydawać się raczej agrarne w sercu. Ale sąsiednie tereny wiejskie i przedmieścia wnoszą niewiele więcej niż doskonałe produkty i stały dopływ SUV-ów do kulturowego składu Filadelfii; prawdziwy charakter miasta można odnaleźć w jego budynkach. Filadelfia jest wspaniałym – i często tragicznym – przykładem przemysłowego amerykańskiego miasta w czasach postindustrialnych. Widać to w konturze i rozmachu architektury (neoklasycystycznej, romańskiej, Beaux-Arts, wiktoriańskiej gotyku) w odnowionych i zaniedbanych dzielnicach.

Chociaż miejska tożsamość Filadelfii jest zagrożona przez klątwę osobliwych (częściowo z powodu konwencjonalnych przewodników, które skupiają się wyłącznie na jej kolonialnym dziedzictwie), kiedyś to miasto było miastem boomu produkcyjnego. Nazywana „warsztatem świata”, Filadelfia była domem dla wielopłaszczyznowego centrum produkcji i dystrybucji, w tym pojedynczych producentów, takich jak Baldwin Locomotive Co. (nadal można wspiąć się na pokład 350-tonowego, 101-metrowego Baldwina 60000 , zainstalowany w Franklin Institute, muzeum nauki i technologii) i Stetson Hats (wynalazca oryginalnego kowbojskiego kapelusza o pojemności 10 galonów), a także tysiące innych zadymionych fabryk produkujących wszystko, od zabawek po sznurek.

To, co wydarzyło się później, nie jest zaskoczeniem dla nikogo, kto kiedykolwiek wiercił się na lekcjach historii w liceum. Podczas powojennej zmiany w produkcji, kiedy patriotyzm nie obejmował „kupowania Amerykanów”, firmy uciekały z miasta, porzucając fabryki i młyny. Podobnie jak inne amerykańskie miasta, Filadelfia potknęła się o problemy spowodowane starzeniem się przemysłu i popadła w ruinę. Ale oto różnica. Kiedy nadszedł czas na odnowę miasta, zamiast koncentrować się na „nowym” — burzeniu i rozpoczynaniu od nowa — Filadelfia uhonorowała swoją przeszłość, koncentrując się na „re”: recyklingu, przywracaniu i przemyśleniu, jak najlepiej wykorzystać swoje struktury w proces pozwalający budynkom na długie życie. Nic dziwnego, że lokalny scenarzysta i reżyser filmowy M. Night Shyamalan wybrał Filadelfię jako lokalizację dla Szósty zmysł, jego nadprzyrodzony thriller z 1999 roku: w mieście, w którym wszystko było czymś innym, jest coś niepokojącego.

Wszędzie widać znaczące przykłady komercyjnego „adaptacyjnego ponownego wykorzystania”. Na Broad Street, znanej również jako Avenue of the Arts, Ritz-Carlton w Filadelfii zajmuje reprodukcję rzymskiego Panteonu z przełomu XX wieku McKim, Mead & White, w którym niegdyś mieściły się banki Girard i Mellon; dawny Reading Terminal, w którym znajduje się największa na świecie jednorzędowa szopa pociągów, jest teraz najwyższej klasy rynkiem spożywczym (od sera rzemieślniczego i kurczaków z wolnego wybiegu po tacos i hoagie), a także centrum kongresowym miasta; flagowy sklep Anthropologie z Filadelfii znajduje się na rogu Rittenhouse Square w budynku Beaux-Arts, w którym niegdyś mieszkali przemysłowcy milionerzy Sara Drexel Fell i Alexander Van Rensselaer.

Najistotniejsze dla odrodzenia Filadelfii są przekształcenia przemysłowe w mieszkalne. Dzięki 10-letniemu obniżeniu podatku od nieruchomości przekształcenie opuszczonych budynków z przeszłości Filadelfii jest więcej niż wykonalne; jest to pożądane. Nieestetyczne elementy, które pachniały robotniczymi korzeniami budynku — niewygodne detale, takie jak belki podtrzymywane przez metalowe kolumny; odsłonięte rury przecinające wysokie na milę sufity; okna wielkości ściany, które faktycznie się otwierają (niezbędne dla światła i powietrza w fabrykach bez nowoczesnej klimatyzacji) – odrodziły się jako szyk przemysłowy.

Znowu to, co dzieje się w Filadelfii, może nie różnić się od tego, co dzieje się w innych amerykańskich miastach, które próbują przeprowadzić te same remonty. Ale liczba, wielkość i różnorodność wciąż istniejących fabryk, a także ich bliskość i kontrast z innymi historycznymi budynkami, nie mają sobie równych. Nie mam nic poza miłością do tych budynków. Przebudowy przemysłowe w Centre City są tak samo charakterystyczne i ważne jak domy miejskie w stylu federalnym i wiktoriańskie rezydencje Society Hill i Rittenhouse Square. Mówią o historii Filadelfii, po prostu innej — ale może nie tak malowniczej — epoce.

W mniej zamieszkałych obszarach miały miejsce przebudowy na dużą skalę. Doskonałym przykładem tej transformacji jest Left Bank, kompleks o mieszanym przeznaczeniu zlokalizowany w bloku o długości 700.000 stóp kwadratowych w stylu Art Deco, który pierwotnie był magazynem towarowym Pennsylvania Railroad (wśród największych budynków w Krajowym Rejestrze Zabytków). Miejsca do adaptacji na cele mieszkalne). Ale nawet w Center City deweloperzy zmienili w ciągu ostatnich trzech lat ponad 300 000 stóp kwadratowych powierzchni fabryk i magazynów w lofty, a na deskach kreślarskich znalazło się ich kolejne 500 000.

Populacja Miasta Śródmieścia przechyla się na korzyść jednoosobowych gospodarstw domowych (61 proc.). W jednym z tych dziwnych zwrotów akcji, które uwielbiają demografowie, ci sami ludzie, którzy szukali ukojenia na przedmieściach, aby założyć rodzinę, teraz tęsknią za powrotem do życia w mieście, oglądając telewizję w swoich luźnych dżinsach. Według Rozwój miasta w centrum (opublikowane przez Centre City District i Central Pennsylvania Development Corp.), w latach 1990-2000 małżeństwa stały się drugą co do wielkości grupą mieszkaniową w Centre City, z 15 procentami. Nawet moi sąsiedzi, starsza para, która „przeszła na emeryturę” z przedmieść, została mieszkańcami loftów w przebudowanej fabryce obuwia, którą nazywamy domem.

Zapytaj tuzin mieszkańców Filadelfii, co przyciąga ich do centrum, a otrzymasz tyle odpowiedzi. Niektórzy będą opowiadać o wszystkim, od Pennsylvania Ballet po eksperymentalny teatr, w tak imponujących miejscach, jak Akademia Muzyczna – najstarsza amerykańska wielka opera, wciąż używana zgodnie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem – i strzeliste Centrum Sztuk Performatywnych Kimmela, zaprojektowane przez Rafaela Vinoly.

Inni wskazują na szeroki wachlarz subkultur w mieście. W okresie skoncentrowania się na rezydencjach w okresie jego rozkwitu przemysłowego imigranci tworzyli własne społeczności, zakładając kościoły, sklepy i szkoły w dzielnicach, w których mogli nadal mówić w swoim ojczystym języku. Obecnie pod powierzchnią miasta wciąż istnieją odrębne „społeczności”, ale pokrewieństwo wydaje się być zakorzenione we wspólnych gustach, a nie we wspólnych tradycjach etnicznych i religijnych. Każde społeczeństwo ma „trzecie miejsce”, które zapewnia schronienie między pracą a domem — paryską kawiarnię na chodniku, włoską lodziarnia, Niemiec Ogródek piwny — a ciągła obecność tych spotkań w europejskim stylu jest bezpośrednim powiązaniem z wielokulturową przeszłością Filadelfii.

Jednym z moich ulubionych miejsc jest elegancka kawiarnia La Colombe ( 130 S. 19 ul.; 215/563-0860 ), z pięknym barem z litego drewna z przełomu wieków, przebudowanym przez partnerów Jean-Philippe Iberti i Todd Carmichael w spersonalizowaną kawiarnię. Partnerzy rozpoczęli działalność w kawiarniach w 1994 roku, używając 15-kilogramowej palarni Vittoria, a obecnie wytwarzają 470 ton metrycznych rocznie. La Colombe jest nie tylko najlepszą filiżanką kawy, jaką kiedykolwiek piłem w Filadelfii, ale także najlepszą filiżanką kawy, jaką kiedykolwiek piłem, w tym w Nowym Jorku. Z pięcioma mieszankami sprzedawanymi w całym kraju, La Colombe jest serwowana w restauracjach najbardziej wybrednych szefów kuchni na Manhattanie, takich jak Daniel Boulud, Alain Ducasse i Jean-Georges Vongerichten.

Ale najsilniejszym argumentem, jaki mogę zrobić dla rewitalizacji tego miasta, jest jego zróżnicowana scena restauracyjna. Od 20 lat mówię nowojorczykom, co mają jeść, to moja sprawa. Jako były catering highfalutin, przygotowywałem kameralne przyjęcia w prywatnych domach, a także szykowne imprezy, takie jak zasiadana kolacja dla 300 osób w Muzeum Guggenheima. Z przyjemnością informowałem ludzi, gdzie warto zjeść, udzielając porad dotyczących restauracji, dopasowując konkretną okazję do idealnej lokalizacji. Ale ostatnio, kiedy ludzie pytają mnie o nazwę moich ulubionych restauracji, mówię im, że wolałbym raczej jeść w Filadelfii.

To miasto było kulinarnym centrum mojego dorosłego życia, gdy podróżowałem po Korytarzu Północno-Wschodnim. Na początku lat siedemdziesiątych, kiedy znalezienie wymyślnego jedzenia w modnych lokalach wciąż było ekscytujące, zjadłem swój pierwszy posiłek „fusion” (dzisiejsza ekskluzywna nazwa smaków z typowych dzielnic miasta) w wyremontowanej restauracji w sklepie. o nazwie Żaba. W tym okresie jadłem także w Wildflowers, Astral Plane i Lickety Split; nazwy mogą wydawać się przestarzałe, ale to, co działo się w tych restauracjach, nadal ma wpływ na dzisiejszą kuchnię. Przed terminami takimi jak regionalny i wolnym wybiegu stało się codziennością, przedsiębiorcy ci wykorzystywali to, co mogli dostać: nagrodę ze wsi, gdzie tradycja trzymała rolników zakorzenionych w rolnictwie, a nie agrobiznesie. Ludzie tacy jak Steve Poses z Frog byli na czele kulinarnej rewolucji, drapiąc sezonowe menu na tablicach z konieczności, a nie tylko z mody.

Dziś miasto ma prawie zbyt wiele restauracji docelowych, by je wymienić: Striped Bass, Morimoto, Susanna Foo, La Croix, Salt, a także oferty najlepszych szefów kuchni, którzy pojawiają się na gorących restauracjach, takich jak tytułowy 10 Marca Vetri -stołowa hybryda klasycznej i współczesnej kuchni włoskiej, czy ogniste ¡Pasión! Guillermo Pernota, żeby wymienić tylko kilka.

I bądź świadkiem rozwijającego się w mieście ruchu „przynieś własną butelkę”. Dystrybucją alkoholu i wina w Pensylwanii zarządza państwo, a restauratorzy płacą tyle samo, co ich własni klienci (jedyną zniżką jest 7-procentowy podatek od sprzedaży), więc mogłoby się wydawać, że trend BYOB wyrasta z ograniczeń. Ale tak naprawdę chodzi o wolność. BYOB jest często bardziej osobistym oświadczeniem dla szefa kuchni, z mniejszą liczbą miejsc niż w większości konwencjonalnych restauracji i spontanicznym sezonowym menu.

Większość ludzi zazwyczaj nie uwzględnia kosztu butelki w kosztach posiłku iz tego powodu BYOB są prawie odporne na recesję, szybko budując kręgi stałych klientów. Nowicjusze często narzekają na te same rzeczy, które sprawiają, że BYOB są tak lubiane przez stałych bywalców: rozmach ograniczonej liczby miejsc, ekscytacja małymi, wyselekcjonowanymi menu zawierającymi specjały, które mogą zostać złapane, zanim będą mogli złożyć zamówienie.

W popularnym Django ( 526 S. Czwarta ul.; 215/922-7151; obiad dla dwojga 70 ), Aimee Olexy i jej mąż Bryan Sikora są wielkimi zwolennikami filozofii „kupuj lokalnie, gotuj globalnie”, prezentując żywność, która jest delikatna w swojej sezonowości. Zamów danie, takie jak cannelloni z dzikich suszonych smardzów Montana, smażony dziki pora i winegret z białych szparagów, gdy je zobaczysz; zanim zobaczysz go ponownie, może minąć kolejny cykl wzrostu.

Ta gwałtowna scena przypomina mi lata temu, kiedy szef kuchni z Culinary Institute of America w Hyde Park w stanie Nowy Jork powiedział mi: „W Ameryce istnieją trzy rodzaje kuchni. Jest francuski, orientalny, jest filadelfijski.

Teraz, kiedy mieszkam w Filadelfii, jestem bardziej przewodnikiem niż gościem. W większości przyjaciele, którzy przyjeżdżają z wizytą, nie są zainteresowani Dzwonem Wolności. Pozwolę im zrobić parę kółek na moim poddaszu o powierzchni tysiąca stóp kwadratowych, i to jest cała filadelfijska wolność, której wydają się potrzebować. Oprócz udzielania porad dotyczących restauracji, zachęcam ich również do obejrzenia pięknych ogrodów publicznych w Narodowym Parku Historycznym Niepodległości, w pobliżu właśnie otwartego Narodowego Centrum Konstytucji, uderzająco kanciastej konstrukcji zaprojektowanej przez Henry'ego N. Cobba. „Center City Philadelphia ma największą w kraju koncentrację ludzi, którzy dojeżdżają do pracy pieszo” – donosi Mark Alan Hughes, starszy pracownik Uniwersytetu Pensylwanii; spacerując po tym nieskazitelnym publicznym terenie, możesz zrozumieć, dlaczego. Mieszkańcy Filadelfii na co dzień żyją z historią. Mają dostęp do narodowych zabytków, których nie można znaleźć w większości innych amerykańskich miast. Mogę nie stać w zgodzie z uczniami, aby zobaczyć najważniejsze instytucje naszego kolonialnego dziedzictwa, ale rzadko przegapiam możliwość spaceru po parku w ciepłe dni, wylegiwania się na ławce, aby napić się kawy.

Pewnego wczesnego ranka obudził mnie irytujący, aż nazbyt znajomy dźwięk grzechotających młotów pneumatycznych: ekipa o 7 rano była na zewnątrz, rozrywając historyczną nawierzchnię belgijskiego bloku przy New Street, krótkim odcinku łączącym ulice Trzecią i Czwartą w moim sąsiedztwo. „Typowy wrak i ruina miasta” mruknąłem, zamykając okna przed hałasem. Kilka tygodni później, po zakończeniu pracy, obserwowałem, jak kilku kamieniarzy pada na kolana, by ręcznie wyrównywać ulicę blokami, które skrupulatnie uratowali. Kiedy ludzie pytają, czy żałuję mojego eksperymentalnego exodusu, jest to poetycki, typowy dla Filadelfii moment, który przywołuję.
STRAŻ SĄSIEDZKA

Rozwijanie się Filadelfii zajęło ponad 150 lat, a trzy z jej dzielnic na ogół tworzą kroniki rozprzestrzeniania się ze wschodu na zachód. Na własną pieszą wycieczkę z przewodnikiem zacznij od Delaware i idź w kierunku dzielnicy Schuylkill.Historic

POBYT W: SHERATON SOCIETY HILL Ten niewielki hotel, położony z dala od szerokiej, wysadzanej drzewami podjazdu, który rozciąga się wokół filadelfijskiej giełdy kupieckiej w stylu greckiego odrodzenia (pierwszej giełdy papierów wartościowych w kraju), jest niski, aby dopasować się do skali okolicy i zachować rzekę widoki z Society Hill Towers, zaprojektowanych przez IM Pei apartamentów po drugiej stronie podjazdu. 1 dok; 800/325-3535; www.starwood.com ; podwaja się od 179 USD.

JEŚĆ W: WIDELEC Pełne wdzięku, nie efekciarskie amerykańskie bistro, w którym każdy będzie szczęśliwy. Zamów pieczone w domu ciasto z kwaśną śmietaną lub francuskie tosty nadziewane mascarpone z ciepłym kompotem porzeczkowym na najbardziej przyjaznym niedzielnym brunchu w mieście. ul. Targowa 306; 215/625-9425; brunch dla dwóch osób 30 USD.

PRZEKĄSKA W: PETIT 4 CASTRY STUDIO Trwają tutaj bardzo szczegółowe, francuskie prace cukiernicze: klasyczne torty, tarty i eklery. Jeśli masz szczęście, piekarze mogą pracować nad tacą swoich charakterystycznych małych czwórek – niebieskich pudełek od Tiffany'ego z wstążką lukru lub różowych kwadracików z charakterystycznym logo LOVE Roberta Indiany. 160 N. Trzecia St.; 215/627-8440.

KUP W: FOSTER'S URBAN HOMEWARE Jeśli nowojorczycy mają obsesję na punkcie swojego miasta, a Kalifornijczycy na punkcie swoich samochodów, to Filadelfiacy skupiają się na swoich wnętrzach. Nic nie jest lepszym przykładem metro-nowoczesnego mojo miasta niż sklep Fostera, rodzaj wspaniałego sklepu z narzędziami, w którym można znaleźć dobrze zredagowaną mieszankę opływowych wyrobów szklanych, przyborów i tekstyliów. Doświadczony personel oferuje porady dotyczące projektowania i dekorowania kupującym bardziej zainteresowanym pytaniem: „Czy to pasuje do mojego życia?” niż „Czy to pasuje do mojej kanapy?” 124 N. Trzecia Św.; 267/671-0588.

NIE PRZEGAP: Ogród marzeń jest mozaikowym muralem o wymiarach 15 na 49 stóp autorstwa Louisa Comforta Tiffany'ego, opartym na obrazie Maxfielda Parrisha; mieści się w holu Curtis Center, gruzińskiego odrodzenia z 1910 roku, które służyło jako główna siedziba Poczta w sobotni wieczór. W 1998 roku deweloper Steve Wynn kupił opalizujący mural (100 000 kawałków szkła w około 260 odcieniach) do swojej kolekcji sztuki, ale obywatele Filadelfii pomogli odwrócić sprzedaż i Ogród marzeń pozostał na miejscu. Orzech i Szóste Sts.; wstęp wolny. Dzielnica Targowa

POBYT W: LOEWS PHILADELPHIA HOTEL Zaprojektowany przez Howe'a i Lescaze i zbudowany w 1932 roku, charakterystyczny budynek Philadelphia Saving Fund Society był pierwszym drapaczem chmur w stylu międzynarodowym w kraju. Jej 27-metrowy, czerwony neonowy znak PSFS (świeci 24 godziny na dobę w czasie Wielkiego Kryzysu, aby uspokoić klientów) jest stałym elementem panoramy Filadelfii. Loews Philadelphia Hotel zajmuje teraz strukturę; na trzech poziomach konsjerża (29. piętro i wyżej) można zobaczyć 27-tonowy, żeliwny William Penn wieńczący pobliski ratusz, największy posąg na świecie, który znajduje się na szczycie budynku. Rynek 1200; 800/235-6397; www.loewshotels.com ; podwaja się od 215 dolarów.

JEŚĆ W: WIETNAM Czysty, lekki, pachnący, i pod napięciem to słowa określające kuchnię w Wietnamie. Właściciel Benny Thuan Lai przypisuje takie przymiotniki liściom: prawie każde danie podawane jest z miętą, sałatą lub trawą cytrynową. Zamówienie nr 8, roladki wieprzowe pieczone na węglu drzewnym zawinięte w papier ryżowy, a następnie nr 75 „pikantna sól z owoców morza” i wietnamskie piwo. 221 N. 11. ul.; 215/592-1163; obiad dla dwojga 35 dolarów.

NIE PRZEGAP: Legendarne steki z sera w Filadelfii tak naprawdę nie dotyczą ani sera, ani steku, ale opowieścią – gdzie są, ile czasu zajęło ci ich znalezienie i kto wybrał się na przejażdżkę. Siedem lat temu Sheila Lukins, moja była szefowa w Srebrnym Podniebieniu, poprosiła mnie o napisanie dla niej steków serowych Książka kucharska USA. Jeździłem po Filadelfii przez Wayne'a i Boba Aretzów, braci, którzy znali każdy kulinarny zakamarek miasta i zadawali mnóstwo pytań. Czy bułka była wystarczająco chrupiąca, a wnętrze miękkie, ale nadal solidne? Czy Cheez Whiz to właściwy wybór? (Jeśli tak, zamów „z Whizem”). Po trzech dniach dyskusji i degustacji – w tym kilku z rynku Reading Terminal w 12th i Arch Ulice – zdecydowaliśmy się na Tony'ego Luke'a ( 39 E. Oregon Avenue; 215/551-5725 ), dobrze zbilansowany stek serowy „wit.”. Prawda jest taka, że ​​naprawdę nie pamiętam zbyt dobrze tej kanapki. Ale jazda po mieście w pogoni za gorącym mięsem była niezapomniana

POBYT W: HOTEL CZTERECH PORY ROKU FILADELFIA Z Four Seasons można wyczuć rozpiętość Ben Franklin Parkway, naznaczonej dziełami „Ojca, Syna i Ducha Świętego” z trzech pokoleń rodziny Calder. Alexander Milne Calder stworzył słynny posąg Penna, który znajduje się na szczycie ratusza; pomnik Swanna jego syna Alexandra Stirlinga Caldera znajduje się w Logan Circle, a biały Duch mobilna w Filadelfijskim Muzeum Sztuki została zaprojektowana przez wnuka Alexandra (Sandy) Caldera. 1 plac Logana; 800/332-3442; www.cztery pory roku.com ; podwaja się od 310 dolarów.

JEDZ W: RESTAURACJA FONTANNA NA CZTERY PORY ROKU Szef kuchni Martin Hamann kwestionuje wizerunek steku serowego w swoim rodzinnym mieście, wprowadzając cytowane dania, takie jak kaczka piżmowa z czerwoną cebulą Tarta Tatintin i redukcja gry anyżu gwiazdkowatego. To dojrzała, inteligentna kuchnia — dopracowana bez rozrzedzania — a Hamann nigdy nie traci równowagi. 215/963-1500; obiad dla dwojga 125 dolarów.

NIE PRZEGAP: Pennsylvania Academy of the Fine Arts mieści amerykańską sztukę, od Thomasa Eakinsa do Georgii O'Keeffe. Ale prawdziwym klejnotem jest sam budynek, zaprojektowany przez George'a Hewitta i Franka Furnessa; Furness był pod wpływem eseju krytyka sztuki Johna Ruskina z 1849 r. Siedem lamp architektury (przywiązanie do Lampy Prawdy oznaczało, że wszystko, co zostało użyte, było prawdziwe – żadnego gipsu pomalowanego na drewno). Budynek jest dziwny, cudowny i lekko halucynogenny: czarny, różowy i biały marmur; gwiaździsty, jaskrawoniebieski sufit; wszędzie ozdobne ptaki i kwiaty. ul.N.Szeroka 118; 215/972-7600.
MOC STARR

Możesz spędzić weekend w Filadelfii i zjeść prawie każdy posiłek w innej restauracji Stephen Starr. Były promotor koncertów, Starr jest superplanistą miejskim/planistą imprez, który często opisuje swoje posiadłości w kategoriach filmów i programów telewizyjnych. Ale nie nazywaj ich restauracjami tematycznymi; zamiast tego Starr tworzy kompletne środowiska z artystycznym, niemal mózgowym podejściem. Oto najlepsze miejsca (i czasy) dla samplera All-Starr.

BRUNCH JONES Wystrój retro Jonesa – obrotowe krzesła, wykładzina od ściany do ściany, a nawet kominek z kamienia polnego – wydaje się być skrzyżowaniem Mid-Century Modern Roba i Laury Petrie z dwupoziomowym ranczom z lat siedemdziesiątych Brady Bunch. Zamów naleśniki BMW: karmelizowane banany, syrop klonowy i orzechy włoskie. ul. Kasztanowa 700; 215/223-5663; brunch dla dwojga 35 dolarów.

KONTYNENTALNY LUNCH Bar ze stali nierdzewnej przerobiony na bar martini z globalnym menu tapas. Nad budkami zawieszone są halogenowe lampy w kształcie oliwki, przeszyte ogromnymi wykałaczkami; bankiety są w kolorze oliwkowym z lamówką w kolorze pimiento. Rynek 138; 215/923-6069; obiad dla dwojga 35 dolarów.

KOLACJA POD Gdyby George i Jane Jetsonowie otworzyli własne miejsce fuzji azjatyckiej, Pod byłby tym. Jest tam taśmociąg do sushi, meble z formowanej gumy, które zapalają się, gdy usiądziesz, oraz ściany z wylanej żywicy na wysoki połysk. Sansom 3636; 215/387-1803; obiad dla dwojga 80 dolarów.

KOLACJA ALMA DE CUBA Współpraca z nowa łacina mistrz Douglas Rodriguez oznacza popisowe ceviche (takie jak Ogień i Lód: przywra z konserwowaną cytryną i gorącym olejem czosnkowym) oraz dania inspirowane kuchnią kubańską, takie jak empanady z truflami i tuńczyk z trzciny cukrowej. ul. Orzech 1623; 215/988-1799; obiad dla dwojga 80 dolarów.

KOLACJA BUDDAKAN 10-metrowy złoty Budda czuwa nad długim wspólnym stołem w dawnym urzędzie pocztowym. W menu: imbirowe martini, edamame ravioli i pieczone ponzu kurczak. ul. Kasztan 325; 215/574-9440; obiad dla dwojga 80 dolarów.

PÓŹNA MANDARYNKA Przejdziesz przez długie, oświetlone świecami wejście do Casby, zanim znajdziesz jadalnię, w której świece wotywne, schowane w dziesiątkach małych pojedynczych nisz wzdłuż jednej ze ścian, migoczą jak migoczące światła odległego miasta. Rynek 232; 215/627-5116; obiad dla dwojga 80 dolarów.

KIEDY MOŻESZ DOSTAĆ STÓŁ MORIMOTO Starr połączył siły z Masaharu Morimoto (telewizor Iron Chef) i projektantem Karimem Rashidem, aby stworzyć tę oszałamiająco piękną przestrzeń. Ściany są tak zaokrąglone i gładkie, że niemal płynne, podczas gdy stoły ze szklanym blatem obramowane są opalizującymi, oświetlonymi od wewnątrz ławkami, które powoli zmieniają kolor z niebieskiego i zielonego na fuksja. Morimoto ciągle się zmienia omakaza („Oddaj się w moje ręce”) to wielodaniowe menu degustacyjne, które może zawierać takie przysmaki jak sashimi na ostro (żywe przegrzebki polane zmiksowaną rozgrzaną oliwą i posypane imbirem i szczypiorkiem) czy foie gras wołowe Kobe z japońskim batatem. ul. Kasztan 723; 215/413-9070; omakaza dla dwóch osób 160 USD. FAKTY

Filadelfia znajduje się w niewielkiej odległości jazdy samochodem od najbliższego rodzeństwa z dużego miasta: 109 mil na południe od Nowego Jorku i 136 mil na północ od Waszyngtonu Inna opcja: zostaw samochód i przyjedź tutaj pociągiem (Amtrak obsługuje miasto z kilku punktów wzdłuż Wschodnie Wybrzeże), przybywając na wielką stację 30th Street z 1934 roku. To krótki spacer (lub przejażdżka taksówką, jeśli naprawdę tęsknisz za tym samochodem) do centrum miasta.

Jones

Będąca członkiem stale rozwijającego się imperium restauracyjnego Stevena Starra (które obejmuje ponad dwa tuziny lokali gastronomicznych na wschodnim wybrzeżu), ta restauracja w Centre City specjalizuje się w designerskich, komfortowych potrawach. Smażony kurczak i gofry, makaron z serem i zupa z kulek z macy mają swoje miejsce w menu. Często w porównaniu do Brady Bunch dom, Jones'a; Elementy wystroju obejmują kolumny i ściany z surowego kamienia, podłogi z korka, dwustronny kominek, limonkowe kabiny i ogromny mural przedstawiający plażę z lat 40. XX wieku. Długa lista charakterystycznych koktajli obejmuje gamę od jasnopomarańczowego Cosmo do malinowego Collins.

Widelec

Ta nowoamerykańska restauracja położona na Starym Mieście specjalizuje się w świeżych daniach sezonowych, z których większość pochodzi z lokalnych farm w pobliżu Filadelfii. Ręcznie malowane żyrandole i wzorzyste, aksamitne zasłony od podłogi do sufitu są równoważone otwartą kuchnią i lanym betonowym barem. Chociaż miejsca siedzące są obfite (i obejmuje duży wspólny stół), czas oczekiwania może być długi, dlatego zalecane są rezerwacje, nawet w porze lunchu. Menu w stylu bistro obejmuje dania, takie jak ręcznie robiona papardelle z duszoną kaczką ragu, ekologiczny łosoś wędzony w domu i risotto z leśnymi grzybami.

Buddakan, Filadelfia

Rozrastające się imperium kulinarne Stevena Starra obejmuje kilkadziesiąt restauracji i chociaż Buddakan został otwarty w 1998 roku, ta świątynia kuchni azjatyckiej na Starym Mieście pozostaje jednym z najgorętszych biletów w mieście. Mieszcząca się w dawnym urzędzie pocztowym, dramatyczna przestrzeń słynie z wysokiego na 3 metry pozłacanego posągu Buddy – centralnego elementu pokoju, który ma również strzeliste sufity, płynący wodospad i świecący wspólny stół, który może pomieścić 20 osób. Wiele potraw jest zaprojektowany, aby się dzielić, a wyróżnia się tu „pizza” z tuńczykiem, pikantny homar malezyjski i filet mignon w panierce wasabi. Na deser chodzi o „płaczące ciasto czekoladowe” – nazwane tak z powodu miękkiego środka.

Pod

Restaurator Stephen Starr otworzył tę pan-azjatycką restaurację, projektując wnętrze z futurystycznym neonowym światłem i stołkami w kształcie walca, zwanymi strąkami, które mieszczą od sześciu do dwunastu osób i oświetlają jasnymi kolorami, które można zmieniać za pomocą wewnętrznego przełącznika. W menu znajduje się szereg chińskich dim sum, takich jak bułeczki wieprzowe i pierogi, a także zamerykanizowane sushi, takie jak bułki z węgorza i awokado. Sam bar sushi ma taśmociąg, na którym stale obracają się kolorowe talerze nigiri i sashimi. Istnieje również kilkanaście koktajli azjatyckich, takich jak mojito na bazie sake czy margarita z tequilą i dziecko Przecier (śliwka japońska).

Mandarynka, Filadelfia

Wietnam

Rodzina Lai uciekła zarówno z Wietnamu, jak i malezyjskiego obozu dla uchodźców, zanim otworzyła tę niegdyś maleńką wietnamską restaurację w 1984 roku. Benny Lai, syn pierwotnych właścicieli, przejął ją w 1989 roku i odnowił przestrzeń w trzypiętrowym budynku z salonem. W większym menu wciąż znajdują się rodzinne przepisy, takie jak ojciec (sajgonki) i Tajska żurek (zupa z owoców morza), a także bardziej przystępne dania, takie jak zupa z makaronem drobiowym. Tropikalne napoje to Płonący Wulkan, szklanka Tiki wypełniona sokiem, cztery trunki i ogniste centrum.

Tony'ego Luke'a

Tony Luke Jr. założył swoją kanapkową restaurację South Philly w 1992 roku i wprowadził smakosz do tradycyjnego serowego steku w swoim rodzinnym mieście. Na ladzie bez dodatków w oświetleniu jarzeniowym sklep sprzedaje kanapki, od steku z kurczaka po włoską wieprzowinę – bułkę nadziewaną pieczoną wieprzowiną, provolone i rabe brokułową. W drodze do stolików tylko na zewnątrz, na ścianach wiszą zdjęcia sławnych gości, takich jak Nancy Sinatra i Robert Redford. W rzeczywistości Tony Luke’s stał się tak popularny, że właściciel planuje otwierać lokalizacje od Zachodniego Wybrzeża po Bliski Wschód.

Fontanna

Fontanna w Four Seasons stoi naprzeciwko fontanny Love Park i słynnej fontanny Roberta Indiany Miłość rzeźba. Restauracja serwuje dania kuchni amerykańskiej inspirowane francuskim stylem w luksusowej jadalni na 107 osób, której wnętrza zdobią ciemne drewno i kryształowe żyrandole. Dania mają międzynarodowe akcenty, takie jak żabie udka z sosem czosnkowo-limonkowym i kawiorem z wiosłonosa lub polędwiczki z królika z sosem orzechowo-kokosowym i sałatką coleslaw z zielonej papai. W głównej jadalni oświetlonej świecami mężczyźni muszą podczas kolacji nosić marynarkę. Aby uzyskać bardziej swobodną atmosferę, spróbuj sajgonek z serem Philly w sąsiednim Swann Lounge.

Dusza Kuby

Od filadelfijskiego restauratora Stephena Starra, Alma de Cuba ma minimalistyczny styl ze szklanymi ścianami, czystymi meblami i portretami Kubańczyków na ścianach. Tłum, który zbiera się tutaj, zaledwie jedną przecznicę na wschód od Rittenhouse Square, jest zwykle ubrany na luzie i chętnie popija mojito. W menu osiem rodzajów ceviche odbiega od klasycznych wersji, łącząc przegrzebki Maine diver z kwiatem czarnego bzu i granatem lub tuńczykiem, okoniem morskim czarnym i łososiem z pieczonymi batatami. Kilkanaście przystawek jest bezglutenowych, w tym rumowo peklowana pierś z kaczki z wędzoną porzeczką i śmietaną z juki.

Morimoto, Filadelfia

Ekspert od kuchni japońskiej w programie telewizyjnym Twardy szef , Masaharu Morimoto kieruje tą ekskluzywną restauracją – jej prosta, minimalistyczna fasada sąsiaduje z zabytkowym Bankiem Narodowym Quaker City. Wewnątrz przypominające bańki kształty uzupełniają falującą falę na drewnianym suficie, a kolorowe światła i lampy oświetlają budki. Chociaż dania czerpią głównie z kuchni japońskiej, w niektórych widać wpływy globalne, takie jak pieczone foie gras z kimchi miso i naleśniki z cebulą. Oprócz tradycyjnego menu degustacyjnego znanego szefa kuchni, tzw omakaza , istnieje wersja napojowa łącząca pomysłowe koktajle z każdym daniem.

Four Seasons Hotel, Filadelfia

Ten ośmiopiętrowy granitowy hotel ma centralną lokalizację przy Logan Square – kulturalnym sercu miasta – oraz najlepsze spa w mieście. Personel dokłada wszelkich starań, aby powitać dzieci, dając im darmowy prezent z zabawkowego wózka po przyjeździe oraz bezpłatne mleko i ciastka przed snem.

Hotel Loews Filadelfia

Z 581 pokojami, popularną restauracją na miejscu i dogodną lokalizacją w centrum miasta, hotel ten jest lubiany zarówno przez osoby podróżujące służbowo, jak i dla przyjemności. Udogodnienia obejmują bezpłatne WiFi oraz spa i basen z pełnym zakresem usług. Bar i restauracja Ban & Bourbon oferuje program dojrzewania w beczkach oraz Bourbon Master, który poprowadzi Twoje wybory.

Sheraton Society Hill

Czteropiętrowy ceglany budynek przy cichej, brukowanej uliczce, 364-pokojowy Sheraton Society Hill znajduje się w jednej z najbardziej historycznych dzielnic Filadelfii. Metro jest oddalone o pięć minut spacerem, a atrakcje, takie jak Dzwon Wolności i Urząd Celny, o około 10 minut. Do dyspozycji Gości jest kryty basen, ceglany dziedziniec oraz restauracja serwująca dania kuchni amerykańskiej, takie jak nowojorski stek i sałatka Cobb. Większość pokoi wychodzi na korytarze z widokiem na długie, pokryte świetlikami atrium. Niektóre mają okna sięgające od podłogi do sufitu i łóżka z baldachimem.