Pojechałem nocnym pociągiem podczas pandemii — oto, czego się nauczyłem

Główny Podróż Autobusem I Pociągiem Pojechałem nocnym pociągiem podczas pandemii — oto, czego się nauczyłem

Pojechałem nocnym pociągiem podczas pandemii — oto, czego się nauczyłem

Gdy tylko wszedłem do linii wejścia na pokład na Union Station w Portland, zauważyłem znaki czasu: maski i znaczniki na podłodze, instruujące ludzi, gdzie mają stanąć. Maski zakrywające nos i usta są wymagane przez Amtrak na wszystkich stacjach, podobnie jak zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego od innych. To samo dzieje się w ich pociągach. Pomimo tych zasad, kobieta stojąca bezpośrednio za mną zostawiła nos wystający ponad maskę, gdy prowadziła ożywioną rozmowę ze swoim partnerem w podróży.



Ale przypomniałam sobie, że byłam zarezerwowana w jednym z Prywatne sypialnie Amtrak , przestrzeń, w której miałabym własną część wypoczynkową, łazienkę z toaletą i prysznicem, umywalkę, a kiedy byłam gotowa na spędzenie nocy, łóżko. Innymi słowy, o ile nie zechcę, nie będę musiał wchodzić w interakcje ani dzielić przestrzeni z innymi pasażerami podczas mojej 30-godzinnej podróży z Portland do Los Angeles. Dla kogoś takiego jak ja z problemami immunologicznymi, które stawiają ich w kategorii wyższego ryzyka dla COVID-19, ta opcja oferowała ulgę w niepokoju.

Związane z: Najlepsze wycieczki kolejowe do odbycia w Ameryce




Pociąg nocny Amtrak Coast Starlight Pociąg nocny Amtrak Coast Starlight Źródło: Katherine Alex Beaven

Gdy zbliżyłem się do peronu na zewnątrz wagonu sypialnego, przesłałem swoją papierkową robotę powitalnej pracownikowi, który zdołał odwzajemnić szeroki uśmiech, nawet z twarzą ukrytą za maską. Cześć, tam, powiedziała, zanim niespodziewanie się podnieciła. Och, spójrz na to! Jej głos brzmiał, jakby właśnie wygrała na loterii. Jesteś w samochodzie 31 – to mój samochód! Nazywam się Linda i będę stewardesą, opiekującą się tobą przez całą drogę do Los Angeles. Wesoły duch Lindy był zaraźliwy, dając mi pierwsze prawdziwe uczucie podekscytowania i przygody od czasu mojej ostatniej podróży, pełnej jedzenia eksploracji Houston pod koniec lutego.

Wszystko, co do tej pory przeczytałem o jeździe Amtrak w czasach COVID-19, wydawało się oceniać podróż pociągiem na duże odległości jako bezpieczną, inteligentną i – ośmielę się powiedzieć – nawet relaksującą.

Związane z: Najbardziej luksusowe przejażdżki pociągiem na świecie

Mountain View z Amtrak Coast Starlight nocna przejażdżka pociągiem Mountain View z Amtrak Coast Starlight nocna przejażdżka pociągiem Źródło: Katherine Alex Beaven

Czy to twój pierwszy raz na Wybrzeże Starlight ? - zapytała Linda. Nie było. W rzeczywistości odbyłem moją inauguracyjną podróż trasą listy wiader na początku lutego, jadąc na południe z San Francisco do San Luis Obispo, a następnie, kilka dni później, złapałem pociąg z powrotem do końca linii w Los. Angeles. Tym razem kupiłem bilet w klasie biznes, podwyższenie klasy, które zawierało dwie bezpłatne butelki wody, kredyt na jedzenie na pokładzie, a nawet bezpłatną degustację wina wczesnym wieczorem. Internet był w najlepszym razie nierówny, zmuszając mnie do spędzania godzin na podziwianiu krajobrazu, czytaniu i zawieraniu szybkich i łatwych przyjaciół w porze lunchu przy moim stole w jadalni.

Tym razem byłem w jednej z prywatnych sypialni na drugim piętrze wagonów sypialnych z dwiema sypialniami. Coast Starlight firmy Amtrak to Superliner, fantazyjny termin, który zasadniczo oznacza, że ​​jest to pociąg piętrowy – który, jak się przekonałem, jest świetny do widoków, ale może być trochę kamienisty w twoim prywatnym pokoju.

Wagon sypialny na nocnym pociągu Amtrak Coast Starlight Wagon sypialny na nocnym pociągu Amtrak Coast Starlight Źródło: Katherine Alex Beaven

Dotarliśmy do mojego pokoju i od razu byłem pod wrażeniem. Chociaż jest już dwa razy większy od roomette, kabiny w sypialni są znacznie bardziej przestronne, niż wydaje się w Internecie. Jednak pokój był niemal niezwykle przestarzały — nawet nostalgiczny. Składana ławka i siedzenie obserwacyjne zostały wykonane z materiału podobnego do tego, który można znaleźć w samolocie. W rzeczywistości cały pokój wyglądał tak, jak spodziewałbym się znaleźć w apartamencie pierwszej klasy podczas lotu międzynarodowego w latach 70. (jeśli zrobiliby je tak duże). Była też metalowa umywalka, ściana z formowanego plastiku i łazienka wielkości samolotu z ręczną dyszą prysznicową nad toaletą.

Linda i jej niesforny urok pożegnały się ze mną, obiecując, że wróci i pokaże mi moje nowe wykopaliska po tym, jak będzie mogła się spotkać, przywitać i zaprowadzić pozostałych pasażerów wagonu sypialnego do ich pokojów. I wtedy zabrałem się do pracy. Po zamknięciu za sobą drzwi i zasunięciu zasłony prywatności natychmiast wyjąłem pojemnik z chusteczkami Clorox. Mam zwyczaj, że każdy pokój hotelowy lub Airbnb, w którym przebywałem podczas pandemii, solidnie wytrzeć dla własnego zdrowia psychicznego i bezpieczeństwa. Przynoszę też własną poduszkę.

Czasami wykonywanie całej tej dodatkowej pracy sprawia, że ​​czuję się jak paranoik, a tym razem prawie tego nie zrobiłem. Czułem się całkiem pewny, że Amtrak jest na szczycie swoich protokołów pandemicznych, zbioru nowych i ulepszonych środków czyszczenia i bezpieczeństwa zdrowia, które opracowali ze swoim pełnoetatowym zespołem medycznym i bezpieczeństwa zdrowotnego, który ma doświadczenie na pierwszej linii frontu COVID-19. Obejmują one takie rzeczy jak czyszczenie każdego siedzenia, prywatnego pokoju, półki na bagaż, łazienki, przycisku, wagonu kawiarni, wagonu restauracyjnego i innych przestrzeni publicznych za pomocą środka dezynfekującego zarejestrowanego w EPA przed odjazdem pociągu – nie wspominając o dalszym spryskiwaniu i wycieraniu wszystkich główne punkty styku, w tym łazienki, co kilka godzin.

Kiedy odłożyłem swoje rzeczy, pociąg ruszył. Ruszyliśmy. Odruchowo rzuciłam się do okna, żeby popatrzeć, jak jedziemy nad rzeką Willamette. Chociaż sam widok nie zapierał dech w piersiach, wstrzymałem oddech. Na początku to uczucie było zagmatwane i prawie nie do poznania, ale potem dotarło do mnie: po raz pierwszy od siedmiu miesięcy nie tylko gdzieś jechałem — podróżowałem. Byłem podekscytowany.

Aż do tego momentu cały mój niepokój związany z podróżowaniem podczas pandemii zdołał zagłuszyć coś, o czym nawet nie pomyślałem: podekscytowanie podróżowaniem. W moim życiu sprzed pandemii podróżowałem do pracy dwa do trzech razy w miesiącu — daleko od promienia jednej mili, do którego ograniczałem się na Brooklynie między marcem a sierpniem. Nagle nocny pociąg z Portland do Los Angeles stał się przygodą. I przez chwilę wszystko wróciło do normy.

Kiedy opadłem na złożoną ławkę do siedzenia i wyciągnąłem telefon, aby zacząć robić zdjęcia, przypomniałem sobie, że czytałem o innych nocnych doświadczeniach Amtrak, które szczegółowo przedstawiały świeżo zdezynfekowane roomettes. Jednak mój pokój nie miał żadnych śladów świeżo posprzątanych, co skłoniło mnie do dokładnej kontroli i ostatecznie wyczyszczenia wszystkiego.

Po skontaktowaniu się z Amtrak, rzecznik firmy powiedział: „Zdrowie i bezpieczeństwo naszych kierowców i załogi nadal jest naszym priorytetem numer jeden. W rzeczywistości mamy pełnoetatowego dyrektora medycznego oraz zespół zdrowia i bezpieczeństwa publicznego, którzy byli na pierwszej linii frontu podczas epidemii COVID-19. Od początku do końca badaliśmy, analizowaliśmy i wprowadzaliśmy ulepszenia w podróżowaniu po Amtrak, koncentrując się na bezpieczeństwie i zdrowiu naszych ludzi i podróżnych”.