William Shatner miał rację. Jest… coś na skrzydle.
Ale nie martw się. To tylko stewardesa świętująca swoje 50. urodziny.
Sabrina Swenson, odważna stewardessa z Niemiec, która świętowała 50. urodziny, napisał w poście na blogu na stronie United Airlines o jej ekscytującym pomyśle, aby zostać skrzydłowym, chodząc na skrzydle samolotu w trakcie lotu.
Zgodnie z jej postem, Swenson po raz pierwszy wpadła na pomysł, aby wybrać się na przejażdżkę poza samolotem około osiem lat temu, podczas wizyty u matki w USA.
„Zatrzymaliśmy się na śniadanie w małej kawiarni na lotnisku. Przeglądając menu, niektóre dania nosiły przydomki, takie jak „pilot”; „stewardessa”, i tam był… „Wing Walker!” Pomyślałam: „Hmm, byłoby fajnie!” – napisała.
Po kilku badaniach Swenson znalazł firmę, która specjalizuje się w zabieraniu ludzi do nieba, gdy są bezpiecznie przypięci do skrzydeł samolotu, nawet jako amator.