Mayim Bialik — samozwańcza „ekspercka lotniczka” — dzieli się swoimi historiami i wskazówkami z podróży

Główny Telewizja + Filmy Mayim Bialik — samozwańcza „ekspercka lotniczka” — dzieli się swoimi historiami i wskazówkami z podróży

Mayim Bialik — samozwańcza „ekspercka lotniczka” — dzieli się swoimi historiami i wskazówkami z podróży

Jeśli czujesz, że nie byłeś zbyt produktywny podczas tych pierwszych miesięcy blokady, być może potrzebujesz po prostu inspiracji od kogoś, kto całkiem dobrze wykorzystał ten czas. Wchodzi Mayim Bialik.



Aktorka, która po raz pierwszy wkroczyła w nasze życie, grając młodą Bette Midler w „Plażach”, zanim zdobyła światową sławę jako ulubiona przez wszystkich przedwcześnie rozwinięta, nosząca słoneczniki nastolatka „Blossom”, bardzo mądrze wykorzystała swój czas na schronienie się w miejscu.

Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że zamiast jeździć po płaszczach sławnych idolek nastolatków z lat 90. po zakończeniu „Blossom”, poszła na UCLA i uzyskała stopień naukowy z neurobiologii przed otrzymaniem doktoratu. na tym samym polu w 2007 roku. Ale aktorstwo jest jej pierwszą miłością i kiedy w 2010 roku zaproponowano jej rolę dr Amy Farrah Fowler w przebojowym serialu „Teoria wielkiego podrywu”, nie mogła tego odrzucić.




Pozostała w serialu CBS i była czterokrotnie nominowana do nagrody Emmy, aż do jej finału w 2019 roku. Podczas trwania serialu matka dwóch nastoletnich chłopców napisała bestsellery New York Times; „Dziewczyny: jak być silnym, inteligentnym i spektakularnym” „Boying Up: Jak być odważnym, odważnym i błyskotliwym” jak również ' Poza procą i książka kucharska Wegański stół Mayima.

Nic więc dziwnego, że podczas kwarantanny pracowała nad swoim reżyserskim debiutem do filmu „As Sick as They Made Us” (który również napisała), sformułowała pomysł na swój nowy podcast poświęcony zdrowiu psychicznemu. „Majim” piwo Lubię Awaria,' a także weszła do produkcji swojej nowej serii ' Zadzwoń do mnie Kat , ' premiera 3 stycznia w Fox, wyprodukowana przez jej partnera z „Teorii wielkiego podrywu”, Jima Parsonsa.

Zmęczony? Nie martw się, wykonała też kilka przyziemnych prac, takich jak uporządkowanie wszystkich przewodów telefonicznych i komputerowych.

Wieloaspektowa Bialik, która odkąd była nastolatką prawie co roku jeździła do Izraela (na studiach uczyła się hebrajskiego i judaizmu), rozmawiała z Podróże + wypoczynek przez e-mail o jej nadchodzącej serii, a także o jej zamiłowaniu do podróży i poradach dotyczących latania.

Travel +Leisure: Przede wszystkim chciałbym usłyszeć o twoim nowym programie „Call Me Kat”. Co sprawiło, że chciałeś wskoczyć do serialu tak szybko po „Wielkim Wybuchu”?

Mayim Bialik: „Właściwie nie było tak szybko! W zasadzie miałam rok wolnego! Jim Parsons zaproponował mi zrobienie amerykańskiej wersji programu BBC „Miranda” i byłam niesamowicie podekscytowana możliwością ponownej z nim współpracy i przyprowadzenia do telewizji ekscentrycznej kobiety, która nie boi się być sobą.

T+L: Mówiąc o Jimie, jak to jest znowu pracować z kolegą z „Big Bang”?

MB: „Ufam Jimowi na wiele sposobów. Ufałem mu jako aktorowi i wiele się od niego nauczyłem przez prawie 10 lat spędzonych z nim przy „Teorii wielkiego podrywu”. Teraz ufam mu jako mojemu producentowi i zasadniczo przewodnikowi na kolejnym etapie mojej kariery. Jego firma jest zachwycająca i jesteśmy niesamowicie wyrównani pod wieloma względami. Jako artyści, jako producenci i jako przyjaciele. Praca z nim to prawdziwe błogosławieństwo!”.

T+L: Czy możesz nam opowiedzieć o swoim nowym podcaście?

MB: „Moim projektem podczas wczesnej kwarantanny było opracowanie podcastu na temat zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia psychicznego. Jako wyszkolony neurobiolog z bogatą historią rodzinną zmagań ze zdrowiem psychicznym, zdecydowałem podczas kwarantanny, że zbyt wiele osób zmaga się i nie wie, jak uzyskać pomoc, a nawet jaką pomoc uzyskać. Załamanie Mayima Bialika to miejsce, w którym jestem podatny na moje zmagania ze zdrowiem psychicznym i znajduję ludzi, którzy są ekspertami we własnych zmaganiach lub badaniach i alternatywnych metodach poprawy samopoczucia psychicznego. Rozmawiam ze znajomymi celebrytami, profesorami i ludźmi z różnych środowisk, którzy zastanawiają się, co działa, a co nie.

T+L: Ze wszystkich twoich podróży do Izraela, czy masz jakieś szczególne wspomnienie, które wystaje z ostatniej podróży? Jaka jest twoja ulubiona część podróżowania tam?

MB: „Jeżdżę do Izraela mniej więcej co drugi rok, odkąd skończyłem 16 lat. Mam tam dziesiątki członków rodziny, w tym moją ciotkę i wujka oraz kilku moich najdroższych kuzynów. Moi kuzyni są teraz dziadkami i mamy bardzo dużą rodzinę w Izraelu! Mój były mąż i ja zabraliśmy tam obie matki i naszych synów kilka lat temu w oczekiwaniu na bar micwę naszego starszego syna. Zrobiliśmy bar micwę tutaj w Los Angeles, ale chcieliśmy doświadczyć stania przed Ścianą Płaczu z obiema naszymi matkami i chociaż jesteśmy rozwiedzeni, chcieliśmy odbyć tę podróż razem. To było trudne, a także absolutnie niewiarygodne”.

„Prawie zawsze spędzam czas w Jerozolimie i Tel Awiwie, mam też rodzinę na pięknym stanowisku archeologicznym, jakim jest kibuc, Kibbutz Gezer. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku udamy się do Izraela na wycieczkę bar micwą naszego młodszego syna, który jest bardzo zainteresowany poznaniem północy Izraela, a w szczególności Ogrodów Baha'i w Hajfie. Moją ulubioną częścią podróżowania jest to, że cały kraj czuje się jak rodzina, ponieważ jest tak mały. Atmosfera jest taka, że ​​Manhattan spotyka rodzinny obiad na Paschę.

T+L: Wiem, że kochasz też Travaasę w Hana na Maui. Kiedy ostatnio tam byłeś i dlaczego tak ci się podobało?

MB: „Pojechałem jakieś 6 lat temu i od tamtej pory chciałem wrócić… to jedno z najbardziej idyllicznych miejsc. Ośrodek w małym miasteczku jest tak wyjątkowy, ponieważ można naprawdę poczuć społeczność i kulturę East Maui. Powietrze pachnie słodko, jedzenie jest niesamowite, a ludzie, którzy pracują i mieszkają w społeczności, są tak zakochani w swoim mieście i dzielą się nim z gośćmi, którzy chcą to wszystko poznać”.

T+L: Bez jakiej jednej rzeczy nie możesz podróżować?

MB: „Balsam do ust. Moje usta wysychają w samolotach i hotelach. Nie mam pojęcia dlaczego. Po prostu to robią.

T+L: Jaka jest twoja rutyna w samolocie? Czy jesteś dobrym lotnikiem?

MB: „Jestem ekspertem w lotnictwie! Biorę bardzo wczesne loty, więc mogę spać w samolocie. Bez narkotyków, bez alkoholu. Tylko przytulna bluza i słuchawki. Jako weganka przynoszę własne przekąski, więc nie jestem zawiedziona swoimi wyborami żywieniowymi — mam ochraniacz na banany, więc pozostaje twardy! Czekoladowy baton KIND. Migdały! I piję tony wody i siedzę przy przejściu, żeby nie denerwować sąsiada, kiedy wstaję 1000 razy”.

T+L: Jaka była najlepsza podróż, jaką ostatnio odbyłeś?

MB: „Od czasu COVID nigdzie nie wyjeżdżam, ale mam dom w Ojai, w którym zawsze czuję się jak na wakacjach; nawet jeśli pójdę tylko na noc!

T+L: Czy jest jakieś miejsce, do którego nie możesz się doczekać podróży?

MB: „Tak wielu! Japonia. Peru. Kuba. Indie.'

T+L: Czy masz mundur samolotowy?

MB: „Hahaha – tak! Czarne spodnie dresowe, wygodna czarno-biała sukienka w paski na dresach, wsuwane buty Doc Marten, moje przytulne skarpetki Chanuka, czapka bejsbolówka.

T+L Czy masz ulubioną torbę podręczną?

MB: „Zawsze bierz ze sobą plecak Patagonia”.

T+L: Czy macie dla siebie jakieś zasady pakowania?

MB: „Jestem naprawdę dziwnym pakowaczem. Zasadniczo biorę wszystkie czarne ubrania i mam nadzieję, że wszystko będzie działać razem. ZAWSZE niezmiennie zapominam o czymś ważnym jak marynarka, bielizna czy szczoteczka do zębów. I zawsze myślę, że mniej znaczy więcej!

T+L: Jaki jest najlepszy hotel, w jakim kiedykolwiek się zatrzymałeś?

MB: „Amangiri na granicy Utah/Arizona. Absolutnie najlepszy.

T+L: Jakie jest jedno miejsce, które zaskoczyło Cię podczas podróży?

MB: „Wszędzie pełne niespodzianek – Egipt był spektakularny. Jak wejście na pocztówkę. Poza tym Park Narodowy Glacier, gdy mgła przetacza się przez kaniony, nie przypominał niczego, czego kiedykolwiek doświadczyłem.

T+L: A potem muszę zapytać, czy masz ulubiony strój z „Blossom”?

MB: „Ha. Nie całkiem. Tytułowe stroje są wyjątkowe – spódnica z krawatów to pomysł mojej mamy. Mam jeszcze parę kolczyków z Blossom i koszulę Vinny'ego!