Na ziemi pozostało co najmniej jedno miejsce, w którym naprawdę możesz się rozłączyć: Antarktyda.
Nie ma usługi telefonii komórkowej. Nie ma bankomatów, sklepów z pamiątkami ani pułapek turystycznych. Tutejsze lotniska to tak naprawdę lądowiska lodowe lub żwirowe.
Lars-Eric Lindblad po raz pierwszy zabrał grupę 57 gości na Antarktydę w 1966 roku. W tym czasie było to mniej więcej jak lądowanie na Księżycu, powiedział jego syn Sven-Olof Lindblad. W tamtych czasach nie byliśmy tak przygotowani jak teraz. Nie było żadnych satelitarnych map lodu. Nie różniłeś się tak bardzo pod względem nawigacji od wczesnych odkrywców.
Nawet teraz może być trudno naprawdę zrozumieć miejsce takie jak Antarktyda. To najzimniejsze, najbardziej wietrzne i najsuchsze miejsce na ziemi. Nie ma własnej waluty. To pustynia bez drzew, krzaków i długoletnich mieszkańców. Więcej meteorytów znajduje się na Antarktydzie niż jakiekolwiek inne miejsce na świecie.