Goa dorasta

Główny Wakacje Na Plaży Goa dorasta

Goa dorasta

To właśnie nad miskami lodowato zimnego arbuza pachnącego miętą rozmawiałem z SiddharthDhanvantem Shanghvi, wielokrotnie nagradzanym powieściopisarzem z Bombaju, który niedawno przeniósł się na Goa. Byliśmy na werandzie jego 100-letniej willi w wiosce Moira, gdzie z naszej podwyższonej grzędy widziałem okrutnie kuszący basen, za którym pola ryżowe jarzyły się elektryzującą zielenią.



Zaledwie kilka lat temu ta dziewicza wioska Goan była najbardziej znana z niezwykle dużej różnorodności bananów. Plaże stanu – rozmieszczone wzdłuż bujnego, 64-kilometrowego odcinka porośniętego palmami zachodniego wybrzeża Indii – były najczęściej kojarzone z niskobudżetową turystyką z plecakami. Teraz niektóre plaże i wioski w głębi lądu stają się bardzo modne. Taki jest nowy status Goa jako miejsca indyjskiego luzu, że wioski takie jak Moira stają się modne i wychodzą z mody w tempie dzielnic Manhattanu. Dziś projektantka mody Tarun Tahiliani buduje w Moirze bielone dupleksy, z których każdy będzie sprzedawał się za ponad milion dolarów. Tom Parker

Jeśli potrzebne byłyby dalsze dowody na status Moiry jako village du jour, to obecność Shanghvi, której nowo odrestaurowany dom ze spadzistym dachem z czerwonej dachówki Mangalore był domem wakacyjnym dla tak świadomych stylu podróżników, jak rodzina Missoni. To miejsce jest zaśmiecone sztuką współczesną, którą rozpoznałby każdy mieszkaniec Bombaju. Na werandzie Shanghvi opowiedział mi o swojej roli jako doradca kuratorski Sunaparanta, lokalnego centrum sztuki, które miało organizować coroczny festiwal, którego tematem przewodnim była w tym roku miłość. Lista była imponująca i obejmowała niektóre z najważniejszych galerii w Indiach.




Shanghvi wyjaśnił, że Goa nie tylko staje się coraz bardziej szykowna, ale także cieszy się nowym poczuciem twórczej tożsamości, które w dużej mierze zostało ukształtowane przez ekonomię. Koszty życia w głównych indyjskich miastach, takich jak Mumbai i New Delhi, gwałtownie wzrosły w ostatnich latach (Mumbai wzrósł o 66 miejsc w jednym badaniu przeprowadzonym w 2015 r. w 207 miastach świata). To, co zrobił Goa, to dać artystom i pisarzom przestrzeń, by nie musieli negocjować z siłami najemników życia w wielkim mieście, powiedział. Tutaj, wśród bananowców, Shanghvi jest wyraźnie wolny od takich kajdan — jeśli ma spotkania, odbywają się one na plaży Morjim, gdzie codziennie pływa. To usuwa równanie mocy, powiedział. Jeśli jesteś na plaży i rozmawiasz o pracy, to jest jak równy z równym. I na pewno jest fajniej. (Rzeczywiście, dzień przed naszym spotkaniem widziałem go spacerującego po restauracji na Ashwem Beach, rozmawiającego przez telefon komórkowy w drodze na plażę.)

Shanghvi pospieszył na spotkanie z Nikhilem Choprą, awangardowym performerem i uciekinierem z miasta, który robił coś na festiwal. Ostatni raz, kiedy widziałem Chopra, był ubrany w cekinowe body i walił w zestaw bębnów w zaciemnionej galerii w Bombaju. Słyszałem, że kilka lat temu przeprowadził się z Berlina do wioski Siolim na Goa, po prostu kolejny z kreatywnych typów, którzy dokonali tej bezmyślnej zmiany. Hindusi – w szczególności ci z liberalnego krańca politycznego spektrum – przypisują rosnący nastrój religijnej i kulturowej nietolerancji dojściu do władzy prawicowego premiera Narendry Modiego w 2014 roku. Tak wieloetniczne Goa, gdzie jest różnorodność zawsze był celebrowany, staje się jeszcze bardziej bezpieczną przystanią dla artystów, aktorów, tancerzy i projektantów. Tom Parker

Spotkałem Choprę w Vinayak, małej rodzinnej restauracji w malowniczej wiosce Assagao. Przyjechał ze świtą wielu narodowości: słoweński artysta, który mieszkał na Goa od 15 lat; przyjezdny kompozytor francuski; indyjska tancerka klasyczna, która przybyła w poszukiwaniu przestrzeni, zarówno rzeczywistej, jak i metaforycznej; oraz artysta mieszkający w Bangladeszu, pracujący w pracowni Chopry w Siolim. Pojawiły się butelki lokalnie warzonego piwa King’s Beer, a następnie małże odziane w ognistą masalę zahartowaną miskami kokum, rubinowego bulionu z dzikiego mangostanu, który ma wspomagać trawienie. Między kęsami grupa wymieniała informacje o nadchodzących projektach. Przyjeżdżałem do Goa na wakacje. - Teraz przychodzę do pracy - powiedział trochę żałośnie Słoweniec.

Jak większość Indii, Goa jest często postrzegana jako kraina zdefiniowana przez kolonizatorów. Najbardziej znani byli Portugalczycy, którzy po podboju w 1510 roku sprowadzili chile, orzechy nerkowca i katolicyzm do tego idyllicznego znaczka pocztowego stanu (na mniej niż 1500 mil kwadratowych jest najmniejszym w Indiach). Rządzili do 1961 roku, a w ciągu następnych 450 lat poprawili i tak ospałe tempo życia ludu Goan, a także zamiłowanie do pikantnych potraw i mocnego, domowego trunku.

Pod koniec lat 60. przybyli hipisi. Zwabione spokojną reputacją Goa, a także jego niekończącymi się plażami, pokolenie zachodnich dzieci-kwiatów, nudystów i pseudo-spirytualistów twierdziło, że stan jest ich własnym. W latach 80. i 90. zyskał reputację jako indyjska Ibiza, imprezowy stan rozbójników uwielbiany przez turystów z plecakami, graczy na bongo i miłośników zapomnianego gatunku muzyki tanecznej, znanego jako Goa trance. Tom Parker

Teraz, 29 lat po oficjalnym uzyskaniu państwowości, Goa potwierdza swoją niezależność kulturową. Nie tylko artyści odcisnęli swoje piętno. Krajowi przedsiębiorcy wstrzyknęli regionalnej scenie hotelowej, restauracyjnej i handlowej tak potrzebną dawkę wyrafinowania. W tym samym czasie wiele zagranicznych przedsiębiorstw poszło na poważnie. Dzięki temu Goa jest jednym z najbardziej stylowych miejsc na odpoczynek w Indiach – idealnym antidotum na, powiedzmy, gorączkowy tydzień pośród upału i tłumów Złotego Trójkąta.

Przykładem zmiany jest powrót rodzimych Goan, takich jak Sacha Mendes. Mendes, były stylista mody, który przez wiele lat mieszkał i pracował w Bombaju, wrócił do Goa, aby stać się częścią jego przebudzenia. Powiedziała mi, że jest nas całe pokolenie, które chce robić niesamowite rzeczy. Otworzyła Sacha’s Shop, butik w stolicy stanu, Panjim, w narożnym pokoju w rodzinnym domu jej przodków. Tam, między ścianami pomalowanymi na kolor zachodzącego słońca Goa (wyblakły żółty, zwany portugalskim iberyjskim) sprzedaje wszelkiego rodzaju ciekawe i piękne rzeczy: obszerne jedwabne ozdoby w tęczowych odcieniach, ceramiczne czajniczki, sorbetowe szale z frędzlami z maleńkimi pomponami, i kombinezony kultowego projektanta z Goan, Savio Jona.

Starzy wyjadacze Goa wskazują, że obecna fala przedsiębiorczości ma swoje korzenie w ruchu backpackerskim, kiedy szlaki młodych, wolnomyślicielskich obcokrajowców przeniosły na te piaszczyste wybrzeża ich styl życia, ich wrażliwość na projektowanie i, co być może najważniejsze, ich kulturę kulinarną. Kuchnia goańska zawsze była mocno poinformowana przez swoich chrześcijańskich przodków – region ten pozostaje jednym z niewielu w Indiach, gdzie otwarcie podaje się wieprzowinę i wołowinę – ale w ciągu ostatnich dwóch dekad jej jedzenie stało się nasycone prawdziwie globalną różnorodnością; Goa jest obecnie uważana za najbardziej dynamiczną i pełną przygód scenę kulinarną w kraju. Tom Parker

Jednym z pionierów był Morgan Rainforth. Jest francuskim współwłaścicielem La Plage, restauracji pod palmami na Ashwem Beach, która od momentu otwarcia w 2002 roku przekształciła się z poufnego sekretu w międzynarodowy hit. Kiedy zaczynaliśmy, mieliśmy wielu turystów, powiedział. Teraz mamy wszystkich, od Kate Moss po [gwiazdę Bollywood] Amitabha Bachchana. Widzimy miejscowych, jet-setterów, rodziny i backpackersów, którzy przychodzą i wydają z nami całą swoją gotówkę. Sukces La Plage i podobnych firm był odważny – zarówno dla międzynarodowych przedsiębiorców, jak i dla osób przylatujących z innych części Indii.

Wielu z tych, którzy przybyli jako nastolatkowie lub dwadzieścia kilka lat, powróciło po latach, aby założyć własne eksperymenty kulinarne. To historia stojąca za Matsya Freestyle Kitchen, w rozwijającej się restauracji Arambol, gdzie wytatuowany izraelski szef kuchni Gome Galily przewodniczy temu, co szybko staje się jedną z najgorętszych restauracji w kraju. Jest to pod wieloma względami typowe dla tego rodzaju restauracji, z której Goa słynęła w przeszłości – prowadzona przez emigrantów, otwarta tylko w sezonie turystycznym i od niechcenia, prawie niedbale, zmontowana, z kilkoma stolikami rozrzuconymi pod baldachimem drzew tamaryndowca i mango gdzie owady często bombardują napoje, a światło pada dzięki świecom. Tom Parker

Ale na tym kończy się podobieństwo Matsyi do przeciętnej restauracji na plaży dla backpackerów. Do orkiestry ćwierkających świerszczy zostałem potraktowany pełną artylerią talentów Galily, doskonalonych podczas pracy w europejskich restauracjach, takich jak Noma, i na niezwykłych koncertach, takich jak gotowanie na jachcie nieznanego rosyjskiego miliardera. Ogrom doświadczenia Galily ukazywał się w każdym kęsie. Dostarczył lśniące szczypce kraba pokryte oliwą z oliwek i białym winem, ceviche ze złowionego tego dnia lucjana czerwonego, kalmary w chrupiącym ryżu, leżące na łóżku z jasnozieloną sałatką z papai i po prostu dość słodkie naleśniki kokosowe z krewetkami , pieczarki portobello i fioletowa bazylia.

Galily po raz pierwszy postawił stopę na subkontynencie 10 lat temu jako turysta, który skończył gotować w zamian za łóżko, jedzenie i motocykl. Mniej więcej w tym czasie czołowi liderzy Goa zaczęli majstrować przy ładnych talerzach i innowacjach gastronomicznych. Oprócz La Plage, w Candolim znajdowała się Bomras, gdzie szefowa Bawmra Jap wprowadziła na subkontynencie styl delikatnego, odważnego birmańskiego gotowania fusion i szybko stała się jednym z nosicieli flagi Goa. Jednak największą inspiracją Galily była Sublime, prowadzona przez innego wytatuowanego szefa kuchni i serwująca rzadko spotykaną wówczas w Indiach nowoczesną kuchnię europejską. Urodzony w Bombaju szef kuchni, Christopher Saleem Agha Bee, był jednym z pierwszych, którzy udowodnili, że Hindusi mają apetyt na ceviche. surowy i skonf. To dzięki Chrisowi możemy to zrobić, powiedział Galily. Tom Parker

Ukryty w cienistym gaju kokosowym na modnej plaży Ashwem, Anahata Retreat to kolejny symbol nowego Goa. Ośrodek jest spokojną grupą chat krytych strzechą i portugalskich domków. Ośrodek jest prowadzony wspólnie przez Rishal Sawhney, jego hiszpańsko-szwajcarską żonę Angelę i ich przyjaciółkę Bawę Mohit Singh. Ich mieszanka indyjskiej i międzynarodowej wrażliwości znajduje odzwierciedlenie w menu w L'Atelier, tętniącej życiem restauracji na terenie posiadłości: tradycyjna mieszanka owoców morza z dodatkiem octu balchao jest zwieńczona crème fraîche i posmarowana pizzą, a koktajle przyrządzane są z likieru z czarnego bzu i ginu z tymiankiem. Anahata z pewnością mieszka boso, ale w jej pokojach gościnnych wciąż znajdują się prysznice wielkości dużych spodków i łóżka odziane w jasną, białą pościel.

Nieco dalej na skali jest cicha luksusowa Ahilya by the Sea, nowy hotel butikowy zarządzany przez pół-Amerykanina Richarda Holkara, syna zmarłego maharadży z Indore. Jeśli Anahata jest miejscem, do którego możesz się pokryć lepkim morskim powietrzem, to Ahilya jest miejscem, do którego przychodzisz, aby to zmyć – w basenie bez krawędzi z widokiem na zatoczkę wypełnioną delfinami, usianą miotającymi łodziami rybackimi. To jeden z tych hoteli, w których od razu czujesz się jak w domu, nie bez powodu. Nieruchomość, z której roztacza się widok na miejsce, w którym Morze Arabskie łączy się z ujściem rzeki Mandovi, była niegdyś domem wakacyjnym matki zięcia Holkara, Leeli Ellis. Ellis, wnuczka wybitnego malarza goańskiego Antonio Xaviera Trindade, wykonała tak skrupulatną robotę, dekorując dziewięć pokoi skarbami przywiezionymi z wielu podróży, że kiedy Holkar i jego partnerzy przejęli władzę, praktycznie wszystko, co musieli zrobić, to wymienić pościel. Tom Parker

Wędrując z mojego pokoju w Sunset Villa, z którego rozciąga się widok na błyszczącą zatokę, szedłem przez ogród porośnięty drzewami bananowymi i papai oraz dwoma okazałymi banianami. Rozsiadłem się na leżaku przy basenie i patrzyłem, jak rybacy wyciągają swoje sieci, gdy oportunistyczne latawce zderzają się z wijącymi się rybami.

W Ahilya jest oczywiście menu, ale większość gości woli pozostawić decyzje dotyczące kolacji uprzejmym menedżerom Ahilyi, Mathieu Chanardowi i Bambi Mathur. Nie zawiedli: Succoryna, kucharz hotelowy, zrobiła mi wspaniałe owoce morza? thali . Kiedy siedziałem pod pachnącym frangipani nocnym niebem i jak kot odrywałem smażoną rybę z kości, uderzyło mnie, że ten stan, który od dawna był anomalią, prawdopodobnie na zawsze pozostanie.

Niektórzy przypisują odmienność Goa żyznej glebie, która daje mu szmaragdowe pola i lasy, podczas gdy niektórzy przypisują to brakowi hierarchii kastowej, która krępuje inne części kraju. Inni po prostu mówią, że coś jest w powietrzu. Jak ujął to wcześniej Shanghvi, Goa nie można porównać z Bombajem czy Delhi: nie myślałbym o tym jako o głosie rywalizującym z Bombajem czy Delhi. To coś niezrównanego. Tom Parker

Pomarańczowa linia Pomarańczowa linia

Szczegóły: co robić w dzisiejszym Goa

Jak się tam dostać

Loty ze Stanów Zjednoczonych zazwyczaj łączą się z Bombajem i New Delhi. Transport lokalny najlepiej zorganizować za pośrednictwem Twojego hotelu.

Hotele

Ahilya nad morzem: Ten przebudowany dom rodzinny wypełniony dziełami sztuki i artefaktami ma przepiękny widok na Morze Arabskie. Nerula; ahilyabythesea.com

Rekolekcje Anahaty: Szesnaście pokoi na plaży Ashwem pośród gaju palm. Mandrem; anahataretreat.com ; podwaja się od 100 dolarów.

Paros autorstwa Amaryi: Odosobniona posiadłość oferuje osiem luksusowych namiotów i trzypokojową portugalską willę na piaskach Turtle Beach. Mordżim; amaryagroup.com ; namioty od 90 dolarów.

W Rekolekcje & Spa Goa: Pierwsza nieruchomość W w Indiach ma zostać otwarta na plaży Vagator na Północnym Goa w czerwcu. whotels.com ; ceny niedostępne w czasie prasy. Tom Parker

Restauracje i bary

Bomry: Słynny z delikatnej birmańskiej potrawy fusion, takiej jak sałatka z marynowanej herbaty lub tuńczyk larb . Kandolim; bomras.com ; przystawki 7–10 USD

Proch strzelniczy: Stara portugalska willa tworzy scenę dla domowych dań z owoców morza i wieprzowiny z całego półwyspu indyjskiego. Assagao; facebook.com/gunpowdergoa ; przystawki 3–7 USD.

Plaża: Galijskie wpływy francuskich właścicieli są widoczne w terrinach, pasztetach i sufletach. Mandrem; 91-98-2212-1712; przystawki 6–12 USD

Warsztat: Swobodna lokalizacja przy plaży przeczy kosmopolitycznym potrawom. Mandrem; anahataretreat.com ; przystawki 5–8 USD

Kuchnia Freestyle Matsya: Oddalona lokalizacja, z filozofią „od farmy do stołu”, bez menu, ukształtowaną całkowicie przez słynnego izraelskiego szefa kuchni. arambol; samatagoa.com ; stała cena 30 USD.

Wzniosły: Podejście Chrisa Bee do nowoczesnych europejskich potraw jest wyjątkowe. Mordżim; facebook.com/sublime mordżim; przystawki 7–8 USD

Rodzinna restauracja i bar Vinayak: Fuga bez dodatków, znana z sycących ryb thali. Assagao; 91-90-4938-0518; przystawki 5–7 USD

Sklepy

Sklep Sachy: Była stylistka mody Sacha Mendes oferuje mieszankę pięknych ubrań i akcesoriów. sachas-shop.com.

Sklep autorstwa Nany Ki: Boho, delikatność Goa-by-way-of-Paris trafia do szalenie kolorowych okryć, haftowanych torebek i masywnych akcesoriów sprzedawanych tutaj. nanaki.fr .