Dlaczego wybrałem Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych jako swój pierwszy cel podróży po tym, jak zaczęły znosić ograniczenia związane z koronawirusem?

Główny Aktualności Dlaczego wybrałem Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych jako swój pierwszy cel podróży po tym, jak zaczęły znosić ograniczenia związane z koronawirusem?

Dlaczego wybrałem Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych jako swój pierwszy cel podróży po tym, jak zaczęły znosić ograniczenia związane z koronawirusem?

Uwaga redaktora: Gdy podróż zaczyna się ponownie otwierać, ważne jest, aby przed wyjazdem sprawdzić ograniczenia, zasady i środki bezpieczeństwa związane z COVID-19 przez lokalne władze – oraz wziąć pod uwagę własne warunki zdrowotne i poziom komfortu.



Do tej pory wszyscy znamy gorączkę kabinową, chociaż nasilenie naszych przypadków może się różnić.

Mój mąż i ja byliśmy w pociągu w domu od lutego, z wyjątkiem podróży służbowej na Kajmany w pierwszym tygodniu marca, kiedy mieliśmy wiele dziwnych spojrzeń, ponieważ byliśmy jedynymi osobami na lotnisku w maskach . Ostatnio dwa wydarzenia zsynchronizowały się, aby stworzyć idealną wymówkę, aby wreszcie wyrwać się z naszej bańki kwarantanny i ponownie wskoczyć do samolotu: oficjalne ponowne otwarcie Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych (1 czerwca) i nasza rocznica (7 czerwca).




Hotelowy widok na zachód słońca nad oceanem - Wycieczka do St. Croix, USVI, podczas COVID-19. Hotelowy widok na zachód słońca nad oceanem - Wycieczka do St. Croix, USVI, podczas COVID-19. Źródło: Skye Sherman

Kluczowe w naszej decyzji o podróży było nasze zdrowie i chęć podjęcia niezbędnych środków ostrożności, aby chronić siebie i innych. Ponadto USVI nie były gorącym punktem COVID-19: według Departament Zdrowia Wysp Dziewiczych , mieli 72 potwierdzone przypadki z 64 wyzdrowieniami, sześć zgonów i dwa aktywne.

Krajobraz wyspy - wycieczka do St. Croix, USVI, podczas COVID-19. Krajobraz wyspy - wycieczka do St. Croix, USVI, podczas COVID-19. Źródło: Skye Sherman

DO wycieczka do St. Croix było dokładnie tym, czego potrzebowaliśmy po trzech miesiącach naszej nowej normy, ale dotarcie tam nie obyło się bez wyzwań. Rozkłady lotów były ograniczone, a rezerwacja w ostatniej chwili oznaczała, że ​​kilka lotów na Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych było pełnych (i drogich).

Rezerwacja lotu przypominała handel dzienny: ponieważ lot odbywał się tylko raz dziennie i był wyprzedany, nasz idealny bezpośredni lot z MIA do STX znikał i pojawiał się ponownie w Skyscanner i Lotach Google co minutę. Od wielu dni regularnie naciskam odświeżanie, mając nadzieję, że lot znów będzie dostępny. W końcu, 2 czerwca, tuż przed tym, jak wrzuciliśmy ręcznik, dwa miejsca się otworzyły i zarezerwowałem, zanim nawet spojrzałem na datę, aby zdać sobie sprawę, że są na 4 czerwca, dzień wcześniej niż planowaliśmy wyjechać. Niezrażeni zaczęliśmy się pakować.