Święty Marcin powraca po huraganie Irma

Główny Wakacje Na Wyspie Święty Marcin powraca po huraganie Irma

Święty Marcin powraca po huraganie Irma

Saint Martin, pół-holenderska, pół-francuska perełka Wysp Podwietrznych, jest popularnym miejscem wypoczynku dla Amerykanów od lat pięćdziesiątych. Tragedia wydarzyła się jednak we wrześniu 2017 roku, kiedy huragan Irma kategorii 5 szalał nad wyspą przez pełne osiem godzin. Była to jedna z najbardziej dotkniętych wysp i szacuje się, że ponad 90 procent budynków zostało uszkodzonych; jedna trzecia została całkowicie zniszczona.



St Maarten St Maarten Źródło: Getty Images

Większość populacji jest w jakiś sposób związana z turystyką, więc mieszkańcy, Unia Europejska i Bank Światowy wiedzieli, że kluczowe znaczenie ma szybkie przywrócenie infrastruktury, aby ewakuować ewakuowanych i zaopatrzyć się. Na ziemi pracowali ludzie niestrudzenie, aby powoli, ale pewnie, stanąć na nogi to ukochane miejsce na Karaibach.

W tym momencie, pomimo w dużej mierze ukończonych prac nad infrastrukturą, przywrócono tylko około połowy pojemności hotelowej sprzed burzy na wyspie. Na wyspie odbywa się tak wiele prac budowlanych, że powstają wąskie gardła: wydawanie pozwoleń, importowanie materiałów i uzyskiwanie wiz dla pracowników budowlanych. To przyczynia się do frustrujących opóźnień dla ośrodków i ich pracowników, którzy chętnie wracają do pracy.




St Maarten St Maarten Źródło: Shutterstock

Kiedy odwiedziłem Saint Martin pod koniec stycznia tego roku, wciąż widziałem mnóstwo prywatnych domów i knajpek, które pozostały zniszczone, oraz sklepów, które zostały zabite deskami lub do wynajęcia. Ale znalazłem też prawie wszystkie szczątki oczyszczone (z wyjątkiem dramatycznych wraków statków, z których słynie wyspa – z których wiele wyprzedza Irmę o dekady).

Lotnisko zostało uruchomione jako pierwsze, wznawiając działalność zaledwie miesiąc po burzy i ponownie otwierając główny terminal w grudniu 2018 r. Następnie był port wycieczkowy. To kluczowe źródło dochodu; wyspa nie mogła sobie pozwolić na zmianę trasy, często najłatwiejsze rozwiązanie dla linii wycieczkowych. Firmy wycieczkowe pozostały lojalne wobec niespokojnej wyspy i wkrótce do siedmiu ogromnych statków codziennie przybywało. Ponieważ większość pasażerów rejsów wycieczkowych pozostaje w holenderskiej stolicy Philipsburgu, gdzie znajdują się doki, sprzątanie i odbudowa miały tu pierwszeństwo, a miasto w dużej mierze wróciło do siebie. Wiele najlepszych ośrodków wypoczynkowych na wyspie powróciło do sieci.