W pogoni za serem w Gloucestershire

Główny Pomysły Na Wycieczki W pogoni za serem w Gloucestershire

W pogoni za serem w Gloucestershire

Cooper's Hill wznosi się wysoko na poboczu drogi A46 w Gloucestershire, tuż przed tym, jak znak „mrugnij i przegap-to” sprowadza mnie na drogę o niemal komicznej wąskiej drodze. Kręta alejka biegnie obok kilku domów i paru krów. U podnóża skarpy mały parking z pół tuzinem samochodów jest prawie pełny; jutro oczekuje się tutaj 2000 do 5000 osób na corocznym Cooper's Hill Cheese Roll and Wake.



W południowo-zachodniej Anglii ludzie szukali produktów mlecznych w tym szczególnym miejscu, odkąd istnieje pamięć. „Nie pytaj, skąd się wzięło / Bo wiesz, że to stara i starożytna rzecz” głosi dwuwiersz ludowy. Zaczynam się wspinać i od razu widać, że Cooper's Hill to myląca nazwa: to bardziej klif. Spadek ze szczytu wynosi 60 stopni; po 300 metrach nachylenie obniża się do zaledwie 40 stopni. Rozpracuj to na kątomierzu, a zobaczysz, że pogoń za serem w dół tego wzgórza ma więcej niż mały związek z rzucaniem się w przepaść.

Na przestrzeni wieków rytuał niewiele się zmienił. W Whitsun Bank Holiday Monday (ostatni poniedziałek maja) toczone są cztery ośmiofuntowe koła Double Gloucester. Nikt nigdy nie łapie sera, który odbija się z prędkością przekraczającą 30 mil na godzinę. Każdy z czterech wyścigów kończy się w kilka sekund; pomiędzy nimi są upały. Co się tyczy kilkunastu śmiałków zjazdowych, „Kiedy są w połowie drogi w dół, są całkowicie zdezorientowani, nie mają kontroli nad rękami i nogami i nie mogą przestać” – mówi David Brown , jeden z łapaczy na mecie, którzy zapobiegają zderzeniu się zawodników z tłumem, płotem lub kamiennym domkiem u podnóża wzgórza. Wolontariusze karetki i ratownicy medyczni odbierają zestrzelonych uczestników przed rozpoczęciem kolejnego wyścigu. Na wzgórzu nie ma poręczy, wjazdów na szczyt, napojów czy pamiątkowych ścierek do naczyń na sprzedaż – nic, co mogłoby sprawić, że rytuał jest przyjazny dla widza. Co do zawodników – wyobraźcie sobie to wydarzenie w Stanach. Będą mieli na sobie kaski, ochraniacze na łokcie, ochraniacze na nadgarstki. W Cooper's Hill jesteś sam.




Niebezpieczeństwo jest jednak realne — 33 zawodników zostało rannych w 1996 roku; 27 w przyszłym roku. Mówiono o zakazie imprezy, która została odwołana w 1998 roku, gdy wprowadzono środki bezpieczeństwa – więcej łapaczy, więcej osób ochroniarskich.

Anthony Peasley, emerytowany inżynier, mieszka na Cooper's Hill i przez 44 lata służył w Komitecie Rolnictwa Sera. Jego żona, Iris, jest córką byłego przewodniczącego CRC i siostrzenicą byłego MC imprezy. Pokazują mi film, W pogoni za serem, dokumentuje wyścig z 1992 roku, kiedy ser wbił się w tłum i złamał rękę młodej dziewczynie. W filmie starzy ludzie wspominają (podczas II wojny światowej cenny kąsek zawijano do drewnianego sera!), a ludzie spekulują na temat pochodzenia zwyczaju (może fenicki, a może celtycki?) i celu (obrzęd płodności? ceremonia rejestracji?).

Peasleyowie nie mają sympatii do „rebeliantów”, którzy pojawili się na Cooper's Hill w Zielone Świątki w roku, w którym odwołano wyścigi z serem Edam. Edam! Ser jest centralnym elementem całego wydarzenia, cokolwiek oznacza, a odpowiedni ser jest niezbędny.

Zgubiłem się w drodze do mleczarni Diany Smart w Churcham. Wreszcie celnik kieruje mnie do tej konkretnej, małej, wiejskiej uliczki bez-dostrzegalnych-identyfikujących oznaczeń, których potrzebuję. Przez chwilę dzielę się polną drogą z kilkoma krowami, zanim udam się na piechotę do skupiska budynków i szop. Pojawia się siwowłosa dama w białych kaloszach i małej białej czapce, podaje mi rękę i przedstawia mnie swoim dwóm wnukom i ich kotu, jajku w koszulce.

Smart i jej mąż od lat byli hodowcami bydła mlecznego, ale ona zaczęła produkować ser dopiero w 1986 roku, kiedy miała 60 lat. Nadarzyła się okazja, by kupić tę nabiał i nauczyć się fachu, i nie mogła się oprzeć. Teraz jej gęste, przypominające cheddar sery, masywne krążki uformowane w prasach z epoki wiktoriańskiej i dojrzewające do 18 miesięcy, zdobywają nagrody i są sprzedawane w Neal's Yard, londyńskiej mekce smakoszy. Pani Smart sama wybiera Cooper's Hill Double Gloucester. „Staram się wybierać te małe” — o średnicy około 10 cali. — W przeciwnym razie sprawy mogą stać się dość niebezpieczne. Pytam, czy czuje się zaszczycona, że ​​jej dzieło zostało wybrane na starożytną uroczystość. Nie jest pod wrażeniem. Jako jedna z zaledwie dwóch wytwórców tradycyjnych serów Gloucester, które pozostały w Gloucestershire, ma uzasadnione roszczenie do honoru, ale także bardziej namacalną przewagę nad serami Double Gloucester produkowanymi masowo. „Moje są okrągłe”, wyjaśnia. — Widzisz, inni nie są.

31 maja 1999 r., w poniedziałek świąteczny, niebo się obniża, ale nie otwiera się. W tym roku ser toczy się w południe zamiast o 18:00, więc zawodnicy będą mieli mniej czasu na upicie się. Wzgórze Coopera jest ubite, odgrodzone i patrolowane przez ogromną różnorodność typów nadzorców. Wszędzie znaki przypominają, że WALKOWANIE SERÓW JEST POTENCJALNIE NIEBEZPIECZNĄ DZIAŁALNOŚCIĄ.

Należycie ostrzeżony tłum pozostaje niezłomnie wesoły, nawet podczas wspinania się na wzgórze. Tutaj, usiłując znaleźć okoń, około 1500 osób trzyma się śliskich korzeni i chwiejnego ogrodzenia. Wspinanie się na wzgórze zajmuje mi pół godziny. Na górze dostrzegam kobietę, która szła o kulach oraz młodego mężczyznę o zdezorientowanej twarzy i szwedzkiej flagi na plecaku. Zawodnicy patrzą zza krawędzi, uśmiechają się nerwowo, piją piwo.

Powstaje zamieszanie, gdy Rob Seex, hodowca bydła mlecznego, który jest MC od dekady, zajmuje pozycję na szczycie wzgórza, uśmiechając się w białym fartuchu i cylindrze z girlandą. Anthony Peasley z PA ucisza tłum. „Miej oko na ser, dopóki nie minie ciebie” – mówi. Pierwsze koło toczy wdowa po wieloletnim członku komisji. Zawodnicy wstają i większość natychmiast rzuca się do przodu, demonstrując to, co powiedział mi Tony Pither, przewodniczący Cheese Rolling Committee: „Kiedy odstawią nogi, to jest to”.

Ze swojego miejsca, za nastolatkiem z pajęczyną wytatuowaną na szyi, widzę, jak przemykają obok, a na dole słyszę wiwaty. Są dla Steve'a Braina, 30-letniego budowniczego.

Na dole jest bardziej hałaśliwie, więc schodzę w dół. Kiedy to robię, ser numer dwa podskakuje w kierunku mojej grupy. Wszyscy wzdychamy i wzdrygamy się, a potem wzdychamy z ulgą, gdy koło uderza w wrzecionowatą barykadę. Steve Brain również wygrywa. Ranny człowiek zostaje zabrany na noszach; jest pierwszy tego dnia i nie jest poważnie ranny. Ludzie z ochrony czują się dobrze.

Helen Thorp i Sabrina Rimmer to jedyne zawodniczki w wyścigu kobiet. Mają plan – mianowicie przewracać się na bok i toczyć się w dostojny sposób. „To nowe podejście do walcowania sera!” wykrzykuje Peasley przez PA. Przetaczają się przez linię, ściskają i krzyczą „Dziewczyna moc!” Cieszę się, że kolczyk Heleny w pępku nie zaczepił się o żadne liście.

Ostatnim wyścigiem tego dnia jest licytacja Braina o hat-tricka. Zmiata przepaść w dół przepaści na pełnych obrotach, prosto jak słupek, podczas gdy wokół niego latają ciała. Widok od dołu jest niezwykły — są to wojownicy szarżujący na wrogów lub ofiary rzucane na zagładę. Na najbardziej poziomej części Brain spada, tylko po to, by wykonać salto do przodu i podskoczyć na nogi, w górę i ponad linię mety do zwycięstwa. Pomaluj go na niebiesko i mógłby być w Waleczne serce.

Za swoje kłopoty Brain zabiera trzy sery. „Zazwyczaj je oddaję” – mówi. Więc co napędza Brain? „Czujesz szum, gdy jedziesz w dół”.

Mam nadzieję, że Lance Townsend otrzyma ten sam szum. Ścigacz sera od 20 lat, od 14 roku życia, Lance zajmuje więcej miejsca na drugim i trzecim miejscu niż ktokolwiek w zapisanej historii imprezy. Musi jeszcze wygrać. Jego misja kosztowała go trzy złamane kostki, zwichnięte ramię i niezliczone siniaki. Chudy mężczyzna o zmęczonych oczach (ale może dlatego, że właśnie zszedł z Cooper's Hill), wie, czego chce: „Kiedy wygram, zrezygnuję”.

O drugiej to koniec. Pomagam Panu Groszkowi przenieść głośniki z powrotem do jego domu. „Dzisiejszy reporter ciągle pytał, dlaczego to zrobiliśmy” – mówi. „Opowiedziałem mu o początkach tego święta, o tym, jak utrzymywano je przy życiu przez te wszystkie lata, ale ciągle pytał, dlaczego. Nie mogłem sprawić, by zrozumiał. Taki właśnie jesteśmy.

Roladki serowe pod koniec maja. Aby uzyskać więcej informacji, zobacz www.whatsgoingon.com/100things/cheeseroll ; lub zadzwoń 44-1452/425-673.

Książki Alfreda Gingolda obejmują: Przewodnik Cool Parents po całym Nowym Jorku, z Helen Rogan (City & Co.).