Dni słynnej dzielnicy czerwonych latarni w centrum Amsterdamu można policzyć. Burmistrz Amsterdamu zaproponował zamknięcie domów publicznych w centrum miasta i przeniesienie blisko 200 pracowników.
samorząd proponuje przeniesienie prostytutek do specjalnie wybudowanego „centrum erotycznego” poza centrum miasta, ale związek dla pracowników zajmujących się oknami w dzielnicy czerwonych latarni, Red Light United, mówi większość kobiet nie chce opuszczać centrum miasta. Dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie zajmuje szereg wąskich uliczek w samym sercu miasta, w pobliżu głównego dworca kolejowego.
Urzędnicy od lat forsują zmiany w dzielnicy czerwonych latarni i twierdzą, że częściowo winni są turyści, którzy źle się zachowują. Stolica Holandii w zeszłym roku zakazała centrum miasta wycieczki po dzielnicy czerwonych latarni , co jest częścią wysiłków zmierzających do przekształcenia jej hedonistycznego wizerunku i zniechęcenia turystów do gapienia się. Niektóre prostytutki w Amsterdamie zaczęły umieszczać tabliczki z prośbą, aby goście nie robili zdjęć.
Turyści spacerujący w dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie Źródło: Hollandfoto/Getty
„Chodzi o reset Amsterdamu jako miasta przyjezdnego”, Dennis Boutkan, przedstawiciel holenderskiej Partii Pracy, powiedział The Guardian . „Turyści mogą cieszyć się pięknem i wolnością miasta, ale nie za wszelką cenę”.
Holenderscy urzędnicy rozważają również zakazanie turystom dostępu do słynnych na całym świecie kawiarni, które od dawna są celem palaczy marihuany z całego świata. Szacuje się, że w Amsterdamie pozostało 166 kawiarni, według CNN .
Meena Thiruvengadam jest współtwórcą Travel Leisure, który odwiedził 50 krajów na sześciu kontynentach i 47 stanów USA. Uwielbia pamiątkowe tablice, wędrowanie po nowych ulicach i spacery po plażach. Znajdź ją na Świergot i Instagram .